Życie to droga

„Prawdziwymi zwycięzcami są ci, którzy zwyciężają w pojedynkach dnia codziennego.”

Wielkie marzenia składają się z mnóstwa elementów...

Wielkie marzenia składają się z mnóstwa elementów...

wtorek, 25 grudnia 2018

Życzenia :)





Świąt prawdziwie świątecznych, ciepłych w sercu, 
jaśniejących pierwszą gwiazdką. 
Niech z nut świątecznych zapachów powstanie najpiękniejsza kolęda
 i czarem swej melodii spełni Wasze marzenia :)



Mistrzostwa Europy Fudokan Karate-do



W dniach 7-9 grudnia w Portoroż w Słowenii rozegrane zostały 24. Mistrzostwa Europy Fudokan Karate-do. W zawodach wystartowało 370 karateków z 20 państw, w tym 38 zawodników Polskiego Związku Karate Tradycyjnego. Polacy zdobyli 26 medali 5 złotych, 10 srebrnych i 11 brązowych.
W Słowenii rozegrano także Puchar Dzieci, w którym wzięło udział 362 zawodników z 16 państw – Polskę reprezentowało 34 młodych karateków, którzy wywalczyli 10 medali2 srebrne i 8 brązowych.
- Start naszych zawodników oceniam dobrze – był bardzo owocny w nowe doświadczenia. Wiemy nad czym trzeba pracować, co poprawić. Czasami przegrana walka z dobrym przeciwnikiem daje nam dużo więcej niż wygrana ze słabszym. Wielu zawodników z Polski pokazało, że należą do najlepszych w Europie – podsumował start reprezentacji Polski Rafał Wajda, trener kadry.








sobota, 15 grudnia 2018

Polska gospodarzem mistrzostw świata w karate


Mistrzostwa Świata w Karate Kontaktowym w 2021 roku odbędą się w Polsce. Taką informację ogłosił na dzisiejszej konferencji Remigiusz Karpiński, prezes Polskiej Federacji Karate Shinkyokushinkai (PFKS). Gościem konferencji był Isa Kobayashi, wiceprezydent Światowej Organizacji Karate (World Karate Organization - WKO).



Mistrzostwa Świata w tej dyscyplinie będą organizowane w Polsce po raz pierwszy. -Polacy wielokrotnie udowodnili, że potrafią zorganizować zawody karate na najwyższym poziomie, przygotowując kilkukrotnie Mistrzostwa Europy oraz inne zawody rangi europejskiej, takie jak KokoroCup. Karate kontaktowe jest w Polsce bardzo popularne, a polscy zawodnicy należą do światowej czołówki. Zatem przyznanie Polsce organizacji Mistrzostw Świata to naturalna kolej rzeczy – stwierdził Isa Kobayashi, wiceprezydent World Karate Organization.

- Czujemy się wyróżnieni przyznaniem Polsce organizacji tak prestiżowych zawodów. Mamy duże doświadczenie w organizacji podobnych przedsięwzięć. Gościliśmy już kilkakrotnie zawody rangi Mistrzostw Europy i za każdym razem nasi goście podkreślali, że były przygotowane profesjonalnie na najwyższym poziomie. Jesteśmy przygotowani na organizację Mistrzostw Świata 2021 - podkreśla Remigiusz Karpiński, prezes Polskiej Federacji Karate Shinkyokushinkai

Isa Kobayashi przyleciał do Warszawy nie tylko z okazji powierzenia naszemu krajowi organizacji mistrzostw. Będzie on również gościem honorowym jedenastego turnieju KokoroCup, organizowanego przez Bielański Klub Kyokushin Karate (BKKK). Z okazji stulecia niepodległości i setnej rocznicy nawiązania stosunków dyplomatycznych między naszymi krajami tegoroczne zawody będą miały formułę meczu Polska vs. Japonia. Na matach Hali Sportowej przy ul. Staffa 3/5 w najbliższy weekend, w sobotę 15 grudnia, zmierzy się dziesięciu najlepszych zawodników obydwu krajów.

- Cykl zawodów KokoroCup powstał z marzeń, aby naszym zawodnikom stworzyć możliwość konkurowania z najlepszymi na świecie. Początki były trudne. Niełatwo było ściągnąć do Warszawy naszych najlepszych rywali. Dziś KokoroCup jest w światowym karate turniejem dobrze rozpoznawalnym, cieszy się dużym uznaniem i przyciąga zawodników światowej klasy. W naszym klubie wiele wysiłku wkładamy także w pracę wychowawczą. Nie przez przypadek nasze zawody organizowane są przez wolontariuszy, w tym młodzież trenującą w warszawskich klubach - mówi Mariusz Mazur, prezes BKKK, organizator turnieju. Prezes Mazur podkreśla, że KokoroCup to nie tylko widowiskowe walki. To również kultywowanie wartości, jakie trening karate ze sobą niesie. Jego zdaniem adepci tej sztuki walki znacznie częściej niż z kolegą na macie walczą z własnymi słabościami. Uczą się też wytrwałości, kształtują szlachetny charakter i poczucie własnej wartości.


http://www.polsatsport.pl/


Witam


Miałam być dzisiaj na szkoleniu, jednak rozłożyła mnie choroba. Wykorzystam ten czas, by zamieścić dla Was kilka nowych postów. 😉




wtorek, 11 grudnia 2018

Nadzieja polskiego judo. Julia Kowalczyk: Moim zadaniem jest zdobycie medalu olimpijskiego


Julia Kowalczyk zdobyła na początku listopada złoty medal młodzieżowych Mistrzostw Europy w judo (kat. 57 kg). Był to jej piąty medal z rzędu na europejskich czempionacie w rywalizacji juniorskiej. Teraz chce wkroczyć do świata seniorów i zdobyć to co najważniejsze. czyli medal Igrzyska Olimpijskich.



Szymon Kastelik: Jak długo trwała pani radość po zdobytym złotym medalu Młodzieżowych Mistrzostw Europy?Julia Kowalczyk: Nie miałam za bardzo możliwości, aby świętować ten sukces. Wszystko przez to, że już w kolejny piątek po mistrzostwach startowałam w Grand Prix w Taszkencie. W związku z tym musiałam skupić się już na następnym celu.
Ale chyba była jakaś chwila, aby przyjąć gratulacje przynajmniej od najbliższych?
Oczywiście. Po powrocie dostałam w klubie torcik. Było to takie małe słodkie przywitanie. Ale jak już wspomniałam, nadchodzące zawody w Uzbekistanie nie pozwalały na więcej.
Jak pani przystosowuje się do takich ciągłych podróży na olbrzymie odległości?
Po takich długich podróżach, zwłaszcza samolotem, organizm jest trochę rozregulowany. Jednak zawsze staram się dojść do siebie. Pomaga w tym na przykład krótka przebieżka, ciepła kąpiel lub rozwałkowanie i rozciąganie się. Poza tym wielokrotnie latałam, byłam w wielu miejscach, więc jestem przyzwyczajona do takich zmian klimatycznych.
Wcześniej już wywalczyła pani brązowe medale młodzieżowych mistrzostw Europy, a nawet też srebro w drużynie seniorek. Czy to już jest spore doświadczenie jak na pani wiek?
Na pewno nie jest małe. Ale czy jest jakieś niesamowicie wielkie? Nie powiedziałabym tego.
Ale chyba jest pani wyróżniającą się zawodniczką z tego młodszego pokolenia?
Myślę, że w Polsce nie ma drugiej takiej osoby, która w moim wieku przez tyle lat zdobywałaby medale z mistrzostw Europy. Cieszę się, że jestem konsekwentna. Każdego roku udaje mi się poprawiać pozycję w światowym judo. W sumie to był mój piąty medal mistrzostw Europy z rzędu. Pierwszy był zdobyty w kategorii wiekowej junior młodszy, kolejne trzy wywalczyłam będąc juniorką. Złoty medal z Györ jest takim moim upragnionym, gdyż wcześniejsze były koloru brązowego. Jednak w końcu udało mi się dotrzeć do finału i usłyszeć upragnionego Mazurka Dąbrowskiego.
Wracając do tegorocznych młodzieżowych mistrzostw Europy. Chciałbym zapytać czy trudniejsza była droga do finału czy sama walka o złoto?
Z pewnością droga do finału. Wychodząc do tej ostatniej walki byłam bardzo mocno zmotywowana i pewna. Nie dopuszczałam do siebie myśli, że mogę przegrać. Nie brałam w ogóle tego pod uwagę. Dosyć kiepsko znoszę swoje pierwsze walki, bo wtedy towarzyszy mi spory stres. Swoją pewność buduję z walki na walkę. Dlatego zdecydowanie to ta droga do finału była bardziej wymagająca.
Zatem jak Julia Kowalczyk radzi sobie właśnie z stresem?
Zawsze mam przygotowaną swoją playlistę z piosenkami, których słucham przed zawodami. To w jakiś sposób uspokaja mnie. Wtedy staram się skupić na wykonaniu konkretnego zadania.
Każda przeciwniczka na turnieju była doskonale rozpracowana? Czy jednak musiała pani momentami improwizować?
Wychodząc do każdej walki wiedziałam, czego mogę spodziewać się od przeciwniczek. Ponieważ mierzyłam się z nimi wcześniej na zawodach, na zgrupowaniach, albo po prostu oglądałam ich walki i analizowałam. Oczywiście nie zawsze to co sobie zamierzamy, wychodzi potem w praktyce. Ale żadna walka nie była dla mnie jakimś zaskoczeniem.
To która rywalka była najtrudniejsza do pokonania?
Trudne pytanie. Każda z tych dziewczyn jest bardzo dobrą zawodniczką. Każda jest też inna. Jak wcześniej wspomniałam, te pierwsze walki na turnieju są dla mnie trudniejsze. Dlatego moja pierwsza przeciwniczka z Kosowa była bardzo wymagająca, ponieważ była silna. Toteż miałam problemy z dojściem do mojego uchwytu i odnalezienia się w sytuacji. Jednak nie było takiego czegoś, iż jedna konkretna walka była trudniejsza od pozostałych. Myślę, że wszystkie potyczki były tak samo wymagające.
Czemu w ogóle młoda i przede wszystkim ładna dziewczyna postanowiła rywalizować w sporcie, w którym bądź co bądź łatwo o kontuzję, urazy, siniaki?
Nie da się ukryć, że judo jest dyscypliną bardziej męską. Ja styczność z judo mam od urodzenia, ponieważ moi rodzice prowadzą klub sportowy. Chociaż nie wywoływali presji, żebym szła w tym kierunku, co może niektórych dziwić. Po prostu miałam dosyć dużą styczność z ruchem. Jak byłam mała tańczyłam, chodziłam też do szkoły muzycznej. Jednak wówczas zawsze chciałam robić to co mój brat, który wtedy trenował właśnie judo. Zapytałam się rodziców, czy też mogę chodzić na tę zajęcia. Otrzymałam zgodę i tak rozpoczęła się moja miłość do tej dyscypliny sportowej.
Nie chciała pani w pewnym momencie uprawiać innego sportu, który powiedzmy sobie szczerze, jest bardziej medialny i mógłby przynieść w przyszłości większą sławę i pieniądze?
Ja trenując nie myślę w ogóle o kwestii finansowej, że mogę zyskać sporo pieniędzy. Judo jest dla mnie wielką pasją. Nie wyobrażam sobie trenowania innego sportu. Prawdę mówiąc nie interesuję się pozostałymi dyscyplinami.
Kontynuuje pani naukę?
Tak. Na Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach. Kierunek fizjoterapia.
No i właśnie jak radzi sobie pani z łączeniem profesjonalnego uprawiania sportu z studiami?
Nie jest łatwo. Wyjazdów na zawody jest naprawdę sporo. Często jestem poza domem. Jednak AWF umożliwia mi zawodowe trenowanie. Mam indywidualny program studiów. Dzięki temu nie muszę mieć dużej frekwencji na zajęciach. Najważniejsze, żebym podchodziła do wszystkich egzaminów i zdawała je.
A jak wygląda łączenie sportu z życiem młodej studentki? Bo jak to się mówi, młodość musi się wyszaleć.
Musi się wyszaleć i nie musi się wyszaleć (śmiech). Mam inne priorytety. To życie sportowca wygląda trochę inaczej niż życie przeciętnej osoby. I nie ubolewam jakoś nad tym, bo judo daje mi naprawdę wiele satysfakcji.
Igrzyska Olimpijskie 2020 to już główny cel na najbliższy czas?
Igrzyska Olimpijskie są zdecydowanie moim głównym celem. Podejmuję walkę o Igrzyska w Tokio, lecz w tej chwili nie znajduję się jeszcze w ścisłej czołówce światowej w grupie seniorskiej. Seniorką jestem dopiero od stycznia bieżącego roku. W tej chwili stale buduję moją pozycję i staram się małymi krokami dotrzeć do najlepszych. Jestem w takim wieku, gdzie z miesiąca na miesiąc widać duże postępy. Dlatego głęboko wierzę, że Tokio jest w moim zasięgu. Wiem, że stać mnie na to. Czas jednak pokaże czy mi się uda.
Inne cele na przyszłość?
Przede mną jest jeszcze dużo do wygrania i pokazania. Są to zawody z cyklu Grand Prix i Grand Slam, mistrzostwa Europy i Świata seniorek. Jestem na to gotowa, mam potencjał i każdego dnia ciężko pracuję, aby te cele osiągnąć. Jeśli nie uda się zakwalifikować na Igrzyska w Tokio to nie zawali mi się świat. To co przez ten czas wypracuję, pomoże mi w drodze do Paryża w 2024 roku. Moim zadaniem jest zdobycie medalu na Igrzyskach, a nie samo uczestnictwo.



sobota, 1 grudnia 2018

Witajcie :)


Jestem w trakcie pisania artykułu dla Was :) Zanim jednak to nastąpi i pojawi się on na blogu, chciałabym przedstawić artykuł z książki, poświęcony tematyce koreańskiej sztuki walki- Taekwon-do.

Autorzy: Mateusz Niedzwiedz, Krzysztof Karpowicz, Małgorzata Karpowicz, Jarosław Jankowski, Ryszard Strzelczyk.

Książka pt: "Trening sportowy Diagnoza- Programowanie- Kontrola. " 



TEMAT: "CHARAKTERYSTYKA POZIOMU WYBRANYCH ZDOLNOŚCI KOORDYNACYJNYCH DZIECI W WIEKU 10-11 LAT UPRAWIAJĄCYCH TAEKWON-DO ITF"






      Wzrost zainteresowania wschodnimi sztukami walk jest zauważalny nie tylko na podstawie ich popularności wśród środków masowego przekazu, ale przede wszystkim przekłada się na wzrost liczby osób uprawiających tę formę aktywności fizycznej. Tendencja ta zauważalna jest również wśród adeptów koreańskiej sztuki samoobrony, jaką jest Taekwon-do ITF. Aktualnie Polski Związek Taekwon-do ITF zrzesza 66 licencjonowanych klubów na terenie całej Polski. Na podstawie danych prezentowanych przez PZTKD liczba osób posiadających pierwszy stopień mistrzowski  I DAN wzrosła z 628 w 2011r. do 714 w roku 2014. Liczby te nie wydaja się być znaczące według Bujaka (2008) tylko jeden uczeń zaczynający trening Taekwon-do na stu osiąga czarny pas. Biorąc pod uwagę tę teorię, można wywnioskować, że co roku do każdego klubu w Polsce zapisuje się średnio około 46 nowych adeptów.
     Taekwon-do jest nie tylko sztuką samoobrony, ale również prężnie rozwijającą się dyscypliną sportu. Aktualnie możemy wyróżnić trzy rodzaje praktykowania Taekwon-do. Pierwszy oparty jest na rozumieniu TKD jako umiejętności samoobrony przed jednym bądż kilkoma przeciwnikami i nosi nazwę modelu tradycyjnego.
    Drugi model opiera się na założeniu, że głównym celem treningów Taekwon-do jest przygotowanie adepta do skutecznego udziału we współzawodnictwie sportowym( tzw. model sportowy). 
   Natomiast trzeci model jest wynikiem połączenia się dwóch poprzednich i stara się on połączyć oba nurty, nowoczesne trendy sportowe oraz tradycyjne podejście do szkolenia( Bujak, Walczak, 2007).

      Inną koncepcję podziału przedstawiają autorzy książki pt:"Taekwon-do. Podstawy treningu tradycyjnego."
Wyróżniają oni trzy czynniki identyfikacji i praktyki Taekwon-do: czynnik utylitarny, filozoficzny i pragmatyczny.
W zależności od tego, który z nich dominuje, możemy mówić o treningu zorientowanym na samoobronę, wychowanie badż zdrowie i sport( Wąsik, Grygiel 2012).
Niezależnie od tego, jak będziemy starać się sklasyfikować trening Taekwon-do, to jednym z głównych czynników przyciągających młodych ludzi do tej formy aktywności ruchowej jest rywalizacja sportowa, a w szczególności jej widowiskowy charakter.
     W TKD ITF wyróżniamy pięć konkurencji, w których zawodnicy biorą udział, są to: układy formalne, walka aranżowana, walka sportowa, techniki specjalne oraz testy siły. Z uwagi na bezpieczeństwo współzawodnictwo w niektórych konkurencjach umożliwione jest dopiero w momencie uzyskania odpowiedniego stopnia lub wieku.
Jak w wielu innych dyscyplinach sportowych również w Taekwon-do o sukcesie zawodnika decydują takie czynniki jak: przygotowanie motoryczne, techniczne i psychiczne.
Według Bujaka dobry taekwondeka powinien odznaczać się wysokim poziomem siły, szybkości, wytrzymałości i koordynacji ruchowej. Autor zwraca uwagę jednak, że sposród wyżej wymienionych zdolności motorycznych, to koordynacja ma największy wpływ na umiejętność uczenia się nowych rozwiązań i umiejętności taktyczno-technicznych, które zapewniają przewagę podczas konfrontacji z przeciwnikiem.


CHARAKTERYSTYKA TRENINGU TAEKWON-DO ITF


Trening sportowy to wieloletni, specjalnie zorganizowany proces pedagogiczny, w ramach którego zawodnik uczy się techniki i taktyki swojej dyscypliny i doskonali je, kształtuje sprawność fizyczną, a także cechy wolicjonalne i osobowość oraz nabywa wiedzę na temat prowadzonej przez siebie działalności sportowej. Celem treningu jest optymalizacja funkcji ustroju i rozwinięcie specyficznej adaptacji wysiłkowej, umożliwiającej uzyskanie maksymalnych wyników i osiągnięć w uprawianej specjalności ruchowej( Sozański, 1999).

Z racji faktu, że Taekwon-do jest nie tylko sportem, ale również sztuką walki, w swej praktyce oprócz przygotowania fizycznego, zajmuje się również sferą osobowości ćwiczącego. Narzuca pewne zasady moralne, którymi powinien kierować się każdy adept, nie tylko podczas treningu, ale również w życiu codziennym, są nimi:
Ye Ui( grzeczność),
Yom Chi ( uczciwość),
In Nae ( wytrwałość),
Guk Gi ( samokontrola),
Baekjul ( Boolgool ( odwaga).


Według twórcy Taekwon-do gen, Choi Chong Hi trening powinien być oparty na siedmiu zasadach, których przestrzeganie jest gwarancją stałych postępów ćwiczących, rozumienia sensu powstania i zastosowania 3200 technik oraz celowości uprawiania Taekwon-do. Nauczanie zgodnie z tymi dyrektywami zbuduje solidne podstawy i będzie procentowało w życiu codziennym, poza salą treningową czy areną zmagań sportowych, nawet po zaprzestaniu jego czynnego uprawiania.


CDN...




Bójka w warunkach kontrolowanych. Jak sztuki walki przekładają się na rozwój dziecka?







 W jednych klubach sztuk walki dzieci uczą się koordynacji ruchowej, w innych – wyładowują nadmierną energię lub wprost przeciwnie – uczą się funkcjonowania w grupie. Mimo, że różne rodzaje sztuk walki są już w pełni rozpoznawalne i nikt nie krzywi się wymawiając "ju jitsu", to jednak rodzice nadal najchętniej stawiają na karate. Dyscyplina ta świetnie harmonizuje prace półkul mózgowych, a także wpływa na szybkość, gibkość, wytrzymałość i wydolność. W tej dyscyplinie nie liczy się siła zadanego ciosu, lecz umiejętność stylowego poruszania się, czas reakcji.
Karate na pewno nie uczy bić. Oczywiście, agresja naturalnie wpisana jest w kulturę człowieka. Dziecko często zamiast rozmowy, dialogu – ciągnie za włosy, gryzie. Natomiast zajęcia karate dają tym maluchom świadomość, że fizyczność, oczywiście istnieje, ale za tą świadomością zawsze musi iść całkowita kontrola - tłumaczy Radosław Nehring, instruktor shorin-ryu karate.
Korzyści wynikające z trenowania sztuk walki zauważają nie tylko trenerzy, ale także fizjoterapeuci. Regularne treningi rozwijają planowanie i wykonywanie czynności motorycznych, które tym samym przekładają się na zdolności ruchowe i intelektualne dziecka. Co więcej – sztuki walki cechują się najmniejszą kontuzyjnością, a w przypadku dzieci zapobiegają wadom postawy czy nadwadze.
Karate to jedyna dyscyplina, która rozwija człowieka tak wszechstronnie. Nie tylko wpływamy na rozwój dziecka. Efektem wieloletnich treningów może być także wyeliminowanie tzw. chorób starczych takich jak: parkinson, demencja, alzheimer. Osoby trenujące karate bardzo często dożywają sędziwego wieku zarówno w dobrej kondycji fizycznej, jak i psychicznej. Karate to także jeden z nielicznych sportów gdzie rozwijamy obie półkule mózgu trenując zarówno prawą jak i lewą stronę ciała. To właśnie dzięki temu dochodzi do symetrycznego i równomiernego ukrwienia – dodaje Nehring.
Trenerzy sztuk walki podkreślają jednak, że zapisanie dziecka na takie zajęcia wcale nie oznacza, że pociecha lada chwila stanie się kolejnym Brucee Lee. Instruktorzy przede wszystkim stawiają na ćwiczenia ogólnorozwojowe, dyscyplinę i w przypadku dzieci - na po prostu dobrą zabawę.


KICKBOXING oficjalnie uznany przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski (International Olympic Committee)



Dnia 30.11.2018r. na  posiedzeniu w Tokio organizacja WAKO Kickboxing zastała przyjęta w poczet członków MKOL. Tym samym dyscyplina Kickboxing (WAKO) została oficjalnie uznana przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski - rozpoczyna to proces włączenia Kickboxingu do programu Igrzysk Olimpijskich.