Życie to droga

„Prawdziwymi zwycięzcami są ci, którzy zwyciężają w pojedynkach dnia codziennego.”

Wielkie marzenia składają się z mnóstwa elementów...

Wielkie marzenia składają się z mnóstwa elementów...

niedziela, 22 czerwca 2014

Czy chrześcijanin może uprawiać wschodnie sztuki walki?...


Najczęstszym argumentem przeciwko wschodnim sztukom walki z punktu widzenia chrześcijaństwa jest ideologia, system filozoficzny, który „kryje się” za tym sportem.




Jego przeciwnicy zwracają uwagę na medytację i na to, czego mistrzowie uczą swoich adeptów.
Wśród ludzi zdecydowanie opowiadających się przeciwko wschodnim sztukom walki znajduje się ks. Andrzej Grefkowicz, egzorcysta, który w jednym z wywiadów mówi: „Gdy zaczynamy praktykować medytacje wschodnie czy sztuki walki, odchodzimy od Boga i zaczynamy szukać zbawienia poza Jezusem. To jest apostazja. Kto rezygnuje ze zbawczego działania Jezusa Chrystusa, sam wystawia się na działanie złych duchów”.
- Jeśli chodzi o aikido, to tak jak wszystkie wschodnie sztuki walki, bazuje ono na filozofii sprzecznej z chrześcijaństwem i może być zagrożeniem dla rozwoju duchowego osoby wierzącej – odpowiada na jeden z listów z pytaniem o aikido o. Wojciech Żmudziński SJ.
Może, ale nie musi. Podczas przeprowadzonej przez KAI ulicznej sondy (50 osób na Starym Mieście w Warszawie 31 lipca) jeden z ankietowanych zauważa: „Jesteśmy wolnymi ludźmi – możemy ćwiczyć, ale nie przyjmować filozofii”.
Podobnie uważa większość ankietowanych, bo na pytanie „Czy pani/pana zdaniem uprawianie wschodnich sztuk walki jest sprzeczne z chrześcijaństwem?” aż 74 proc. ankietowanych odpowiedziało „nie” a zaledwie 14 proc. „tak”. Jedna z ankietowanych odpowiada: - „Jeżeli nikt nikogo nie zabije, nie zatłucze, to mogą sobie próbować”.

 
Nieco ostrożniej wypowiada się prowincjał warszawskich jezuitów o. Dariusz Kowalczyk SJ. – „Nie jestem znawcą (chociaż ćwiczyłem sztuki walki w szkole średniej), ale wydaje mi się, że te techniki walki nie są szkodliwe. Mogą służyć rozwojowi fizycznemu”.
Temat ten budzi wiele wątpliwości. Na forach internetowych o tematyce religijnej często można znaleźć pytania o wschodnie sztuki walki – czy są szkodliwe? czy są grzechem? czy katolik może je uprawiać? – „Z tego co się orientuję, to Kościół zabrania uczęszczania na kursy sztuk walki. Czy można jakoś tak w nim uczestniczyć, aby wszystko było w porządku?” – pisze jeden z internautów.
Na podobne pytanie odpowiada dominikanin o. Marek Kosacz. - Proszę sobie wyobrazić, że na treningi karate tradycyjnego zaciągnęli mnie... krakowscy jezuici! - mówi. - Te spotkania wspominam do dzisiaj z wielką przyjemnością. Jeden z nich często pojawia się w mediach, jest Kimś Ważnym. A gdy czytam, co napisał lub widzę go w TV, to z uśmiechem wspominam sobie, jak się tłukliśmy na sali gimnastycznej. Wielkim szacunkiem darzę odtąd także Mistrzów, których dane mi było spotkać w innych sekcjach. Jeden z nich był obecny na moich ślubach wieczystych, na święceniach kapłańskich. Jest człowiekiem z ogromną kulturą i oczywiście wierzy w Boga.
- Na początku każdego treningu i na zakończenie była zawsze krótka medytacja - wspomina dominikanin. - Miała na celu koncentrację, wyciszenie emocji, uspokojenie umysłu i przygotowanie ciała do wysiłku. Nic więcej. Nie była to ani żadna modlitwa, ani cześć oddawana jakimś bóstwom.
Zdaniem Roberta Tekieli, publicysty i dziennikarza, bardzo dużo zależy od szkoły i sztuki walki, którą się wybrało. Wyróżnia on sztuki walki, które oprócz rozwoju fizycznego oferują filozofię i religię Wschodu oraz sporty walki, które mają rozwijać tylko fizycznie. Za sztuki walki uznaje przede wszystkim ju jitsu i aikido. Tłumaczy, że często stosuje się tam manipulację – Na pierwszych zajęciach mówi się tylko o rozwoju mięśni, ale w ostatnich stopniach trzeba już wykazać się siłami nadprzyrodzonymi – wyjaśnia. – Znałem człowieka, który powalał ludzi bez dotykania ich – dodaje i zaznacza, że jego zdaniem w takich przypadkach mają wpływ siły nieczyste.
Trudno jednak odpowiedzieć na pytanie, czy katolik może ćwiczyć, czy nie. A jeśli tak, to jak dobrze wybrać szkołę i rodzaj walki? - Ustalmy jedną rzecz – Kościół niczego nie zabrania. Co najwyżej stawia pewne wymagania - podsumowuje o. Kosacz.

sobota, 21 czerwca 2014

:)


Korzystając z okazji pobytu w domu piszę kolejną notkę. W okresie wakacyjnym będzie na pewno więcej czasu na pisanie i dostęp do komputera... Aktualnie ciężki tydzień się zapowiada... Obóz zaliczeniowy z Uczelni i na dodatek we wtorek egzamin zawodowy na technika ochrony osób i mienia... Teraz muszę się skupić na tym egzaminie i trochę zająć się studiami...Nigdy nie lubiłam się uczyć i zajmowałam się wszystkim, tylko nie nauką... Jednak chcę mieć te studia, bo są wtedy lepsze perspektywy na przyszłość, chodź mnie osobiście nie są aż tak do takiego prawdziwego szczęścia potrzebne... Ale muszę się jakoś przyzwyczajać do nauki, bo plany które chcę realizować w późniejszym czasie tego wymagają...:)

VI Puchar Europy w Karate Tradycyjnym ORLEN 2014




W Dojo – Stara Wieś rozegrany został również Międzykontynentalny Puchar w Kumite, w którym rywalizowały drużyny kumite z Brazylii, Europy, USA i Polski. Najlepszą okazała się polska drużyna w składzie: Kasper Kawecki (TS „Sokół” Aleksandrów Łódzki), Łukasz Radwański (Kluczborski KK), Bartosz Skwarski (KKT KOBU Wrocław Stowarzyszenie), Łukasz Wójcik (KKT KOBU Wrocław Stowarzyszenie). Drugie miejsce wywalczyli zawodnicy z Brazylii, trzecie drużyna USA.

Justyna Marciniak i Małgorzata Zabrocka kontynuowały rywalizację i podobnie jak dwa lata temu – do nich należał finał pucharu Europy. Decyzją sędziów, po bezpunktowej dogrywce, po raz trzeci puchar Europy wywalczyła Justyna Marciniak. „Biorąc pod uwagę zwycięstwo w PLKT (Polskiej Lidze Karate Tradycyjnego) i dwukrotne złoto na mistrzostwach Polski, byłam dobrze przygotowana. Ten sezon był ogromnie wymagający, bo musiałam łączyć pracę z intensywnym treningiem. Z tego względu jest to dla mnie osobiście bardzo ważna nagroda. Był to świetny trening dla nas wszystkich, jednak najwyższą formę i tak uzyskam na mistrzostwa świata w drugim półroczu. Dziękuję mojemu trenerowi oraz mojej siostrze Barbarze i siostrzenicy Sandrze, które są dla mnie największą motywacją” – powiedziała po walce Justyna Marciniak.
Małgorzata Zabrocka, która zajęła drugie miejsce, podsumowała rywalizację: „I znów finał z Justyną. Walczyłyśmy ze sobą w eliminacjach podczas tego pucharu – wtedy ja wygrałam. Finał, werdyktem sędziów, wygrała Justyna. Znamy się bardzo dobrze, zawsze walczymy razem. Dziękuję powiatowi wejherowskiemu za wsparcie i trenerowi Ellwartowi. Walczymy dalej!”
Trzecie miejsce, pokonując Natalię Vyerlokę, zdobyła Maria Depta. „Na puchar zostałam powołana jako dodatkowa zawodniczka. To już koniec sezonu, a moim głównym celem są mistrzostwa świata. Jestem zadowolona z dzisiejszego występu. Zrobiłam, co w mojej mocy. Chcę podziękować Radkowi Olczykowi – mojemu trenerowi i Iwonie Karwackiej, która przygotowywała mnie w kata” – podsumowała swój start Maria Depta.

Finał mężczyzn również należał do Polaków. Zmierzyli się w nim aktualni mistrzowie świata Damian Stasiak i Łukasz Radwański. Po wyrównanej walce w dogrywce zwycięstwo zapewnił sobie Damian Stasiak. „Zawody potraktowałem treningowo – to kolejny etap przygotowań do mistrzostw świata. Widać, że treningi idą w dobrym kierunku i najwyższa forma będzie w październiku” – powiedział po walce Damian Stasiak.

Łukasz Radwański podsumował swój start: „Puchar Europy był dla mnie ważnym celem, więc szkoda mi, że go nie zdobyłem. W efekcie będę chciał podejść do zdobycia go za dwa lata. Z Damianem zawsze się trudno walczy. W tym roku to była czwarta albo piąta nasza walka. Cieszę się, że w półfinale mistrzostw Polski w kumite udało mi się z nim wygrać. Tym bardziej szkoda mi finału pucharu Europy, który był bardzo wyrównany. Straciłem punkty w końcówce trzeciej walki, a w dogrywce wygrał Damian”.

Włodzimierz Kwieciński, prezydent Międzynarodowej Federacji Karate Tradycyjnego i prezes Polskiego Związku Karate Tradycyjnego, skomentował rywalizację: „Jestem pod największym wrażeniem walki finałowej mężczyzn. Poziom, jaki zaprezentowali, to najwyższy poziom światowy, a w dodatku obaj zawodnicy bardzo dobrze się znali. Łukasz Radwański rozluźnił się po zdobyciu wazari i to pomogło zdobyć punkt Damianowi. Drobne chwile utraty skupienia decydowały o zdobywaniu punktów”.

Podczas zawodów odbył się pokaz kendo prowadzony przez Shinichi Ogawę 5 Dan z Japonii przy udziale instruktorów i zawodników Polskiego Związku Kendo.

Zawody rozegrane zostały w Centrum Japońskich Sportów i Sztuk Walki „Dojo – Stara Wieś” – unikatowym, największym na świecie ośrodku przeznaczonym do specjalistycznego treningu dalekowschodnich sztuk i sportów walki (www.dojostarawies.com).
W pucharze Europy startują zawodnicy wskazani przez Komitet Techniczny Międzynarodowej Federacji Karate Tradycyjnego (ITKF). Zawody rozgrywane są systemem pucharowym indywidualnym. Startuje 8 zawodników i 8 zawodniczek w konkurencjach technicznych (kitei, kata) i w walce bezpośredniej. Zawody pucharu Europy odbywają się co dwa lata.



Wyniki VI Pucharu Europy w Karate Tradycyjnym ORLEN 2014:

Kobiety:
1. Justyna Marciniak – Polska (Lubelski KKT)
2. Małgorzata Zabrocka – Polska (KK Wejherowo)
3. Maria Depta – Polska (TS „Sokół” Aleksandrów Łódzki)
4. Natalia Vyerloka – Rosja
5.-8.:
Konstancija Ambrazaite – Litwa
Kathrin Hubatsch – Niemcy
Hana Juranova – Czechy
Valentyna Korovina – Ukraina

Mężczyźni: 1. Damian Stasiak – Polska (TS „Sokół” Aleksandrów Łódzki)
2. Łukasz Radwański – Polska (Kluczborski KK)
3. Vladimir Pucha – Ukraina
4. Narek Iskandaryan – Armenia
5.-8.:
Paul Brunner – Niemcy
Kirill Kuzmin – Rosja
Jakub Stepan – Czechy
Bejan Viorel – Mołdawia



Wyniki Międzykontynentalnego Pucharu w Kumite:
1. Polska: Kasper Kawecki (TS „Sokół” Aleksandrów Łódzki), Łukasz Radwański (Kluczborski KK), Bartosz Skwarski (KKT KOBU Wrocław Stowarzyszenie), Łukasz Wójcik (KKT KOBU Wrocław Stowarzyszenie)
2. Brazylia: Jardson Borges, Alexsandro Jobson, Everton Pablo, Vinicius Rego, Ronaldier Rodrigues
3. USA: Sean Huchzermeier, Sasa Panic, Barry Power, Darrel Power
4. Europa: Paul Brunner – Niemcy, Vladimir Pucha – Ukraina, Jakub Stepan – Czechy, Dominykas Zibutis – Litwa



wtorek, 3 czerwca 2014

Witam


Od jakiegoś czasu mam awarię laptopa, dlatego nie pojawiają się nowe notki. Mam nadzieję, że niedługo będzie sprawny i będę mogła kontynuować pisanie. Oprócz tego wiele się dzieje...Sesja, dodatkowo treningi boksu... Czasem padam dosłownie ze zmęczenia..