Życie to droga

„Prawdziwymi zwycięzcami są ci, którzy zwyciężają w pojedynkach dnia codziennego.”

Wielkie marzenia składają się z mnóstwa elementów...

Wielkie marzenia składają się z mnóstwa elementów...

środa, 31 grudnia 2014

:)


Piszę teraz, bo potem mogę nie mieć czasu... Na ten nadchodzący Nowy Rok spełnienia marzeń, zrealizowania swoich najskrytszych pragnień, postanowień.... żeby ten Nowy Rok był lepszy od poprzedniego...  Podsumowując ten rok nie należał jak dla mnie za bardzo do udanych... Liczę, że przyszły będzie lepszy i wiem, że tak się stanie, bo to, czy coś się zmieni zależy tylko ode mnie i od tego jak pokieruje dalszym życiem.....




 

niedziela, 28 grudnia 2014

Brazylijskie jiu-jitsu ciąg dalszy- Stopnie



Jak większość sztuk walki, tak i bjj posiada własny system stopni oznaczanych kolorem pasa (faixa) :

biały – branca
niebieski – azul
purpurowy – roxa
brązowy – marrom
czarny – preta

W większości sztuk walki występują różne metody nagradzania umiejętności. W bjj takim wyznacznikiem zaawansowania są pasy i belki. Na początku raczej nikogo one nie interesują, jednak z czasem stają się one dobrym sposobem motywacji. Uczeń trenujący około roku już zaczyna zastanawiać się czy zasługuje na niebieski pas. W walce zaczyna iść mu coraz lepiej i czasami udaje mu się nawet poddać wyższego stopniem. Posiada jednak ograniczony arsenał technik i bardziej bazuje na sile i szybkości niż na timingu i wyczuciu. W większości przypadków to niebieski pas zdominuje białego i co ważne bez użycia siły. Wtedy przychodzi myśl, jak stać się jeszcze lepszym w bjj.
Zaczynając treningi bjj mamy biały pas. Nie trzeba na niego zdawać tak jak w niektórych sztukach walki. Egzaminy są dopiero na belki. Można dostać do 4 belek na poszczególnym pasie, aż do czarnego. Belki to stopnie pośrednie i nie we wszystkich klubach są stosowane.
Biały pas to świerzak. Na tym poziomie poznaje się podstawowe techniki. Nabiera się pewności w poruszaniu na macie. Wzrasta wydolność, a ciało nabiera gibkości i polepsza się koordynacja ruchowa. Biały pas walczy na początku bardzo siłowo. Próbuje przeciwstawiać się każdej akcji przeciwnika. Ale już po paru treningach widać poprawę i zawodnik oszczędza energię i próbuje wykorzystywać ją w odpowiednim momencie. Jest to okres, gdzie uczeń poznaje bardzo dużo technik, głownie podstawowych. Ruchy są proste, często wykonywane instynktownie. Nie ma zbyt wielu kombinacji, a walki są w większości zadaniowe.

 
System nadawania pasów według IBJJF 
 
Pierwszy kolorowy stopień u dorosłych to niebieski. Można go zdobyć po około 2 latach systematycznych treningów. Posiadacz niebieskiego pasa jest kolekcjonerem technik. Próbuje ciągle nowych sweepów, przejść i kończeń. Zna prawie tyle technik, co czarny pas. Ze względu jednak na krótki staż, nie może opanować wszystkiego do perfekcji. Ma kilka ulubionych ruchów, ale wciąż próbuje czegoś nowego. 
Po kolejnych 2-3 latach można startować na purpurę. Jest to czas, kiedy zaczyna się koncentracja na poszczególnych technikach. Często wraca się do podstaw. Uczeń ma już opanowane akcje z większości pozycji. Wie, co można zrobić w większości sytuacji w walce. Jednak dopiero teraz widać, że jak ktoś umie wszystko po trochu, to tak na prawdę nie umie nic. Purpura rozkłada techniki na części pierwsze. Poznaje jak jakieś przetoczenie działa i dlaczego. Skupia się na mechanice prostych ruchów. Zaczyna poprawiać swoje niedoskonałości i próbuje opanować do perfekcji przynajmniej kilka technik z różnych pozycji.
Brąz to przedsionek do czarnego pasa. Między tymi stopniami jest bardzo niewielka różnica. Brąz kształtuje swoje własne i unikatowe jiu jitsu. Jest ekspertem w większości pozycji i trudno jest go czymś zaskoczyć. Ciężko jest znaleźć, na tym poziomie, dwie osoby o takim samym stylu walki.
Czarny pas to szczyt marzeń większości adeptów bjj. Jest to pierwszy stopień, na który nie ma egzaminu. W tym momencie, poza nienaganną techniką, liczy się to, jakim jest się człowiekiem. Czarny pas swoją osobą reprezentuje, czym jest brazylijskie jiu jitsu. Dlatego to jeszcze nie koniec. Przed czarnym pasem pojawia się nowy cel. Droga równie długa i trudna jak od białego pasa, bo nauka bjj nie ma końca.
Pasy to nagroda za wytrwałość. Nie ma drogi na skróty. Stopnie w bjj są przyznawane głównie za umiejętności techniczne, walki na zawodach, ale nie tylko. Ważne jest również to, jak bardzo osoba ćwicząca angażuje się podczas treningów, czy trenuje regularnie, jak zachowuje się wobec innych itp. Nie trzeba być mistrzem świata, aby dostać czarny pas. Same wygrane na zawodach również nie gwarantują promocji. Jeżeli masz gorsze warunki fizyczne od innych w klubie, to droga ta może się wydłużyć. Jednak musisz być cierpliwy i wytrwale dążyć do doskonałości.










sobota, 27 grudnia 2014

Aneta Zatwarnicka: Nie mam czasu na użalanie się nad sobą





Potrafi już wejść na czwarte piętro bez asekuracji – Aneta Zatwarnicka, wielokrotna mistrzyni Polski w karate, która przez toczeń wielonarządowy straciła obie nogi i ręce, robi zadziwiające postępy. W marcu, gdy napisaliśmy o niej w „Newsweeku”, jeszcze leżała w szpitalnym łóżku podpięta do rurek, nie oddychała samodzielnie.
– Lekarze mówili, że stanie na nogi może za rok, ona zrobiła to w dwa miesiące – cieszy się jej trener, Mirosław Kuciarski. Sama Aneta o swoich postępach mówi, że po prostu jakoś się udaje.  Nie mam czasu na użalanie się nad sobą – zapewnia. Przyjaciele nie pozwalają. Zaczyna znów ćwiczyć karate.
– Karate to jej świat. Bardzo szybko wróci na matę – przewiduje Kuciarski. Aneta wierzy, że szybko też wróci do gry na perkusji.

Wygląda na to, że najgorsze już za nią. Gdy leżała w śpiączce, bliscy stali przy łóżku i mówili: „Walcz, Aneta. Walcz”. I ona wciąż walczy.











Świątecznie...:)


U mnie Święta minęły spokojnie, bardziej refleksyjnie, miałam trochę czasu na myślenie... i na zabawy z Zuzią :) Na blogu również sporo zmian- nowa szata graficzna... :)





Założyłam również drugiego bloga, na który zapraszam :)

http://japan-kraj-kwitnacej-wisni.blogspot.com/





Magiczny czas...


Przepraszam za przerwę w pisaniu, ale teraz dopiero znajduję chwilę, by na spokojnie usiąść przy komputerze. Mam nadzieję, że te Święta były dla wszystkich czasem refleksji, czasem na to, by chodź na chwilę zatrzymać się w tym codziennym pędzie życia i zastanowić się nad sobą, nad swoim ,życiem, co można zmienić na lepsze, co zrobić, by to nasze życie stało się pełniejsze i bardziej szczęśliwe...
Dzisiaj opisy dwóch filmów, które miałam okazję niedawno obejrzeć...

"Smak zemsty"



http://cdn2.vox-cdn.com/uploads/chorus_image/image/31543709/canadian_poster.0_standard_730.0.jpg


Po treningu karate Michael (Cody Hackman) wraz z rodzicami udaje się do domu. Kiedy samochód zatrzymuje się na światłach, podchodzą dwaj zamaskowani mężczyźni, z czego jeden brutalnie zabija najbliższych chłopaka. Morderca kradnie auto i odjeżdża nieświadomy, że z tyłu schowany jest Michael, który wszystko widział. Chłopakowi udaje się jednak uciec...
Siedem lat później. Nastoletniego Michaela sprawiającego problemy wychowawcze i mającego zatargi z policją wychowuje dziadek, Morris (James Neely), który w porozumieniu z dyrektorem szkoły postanawia wysłać go na prace społeczne. Tak chłopak trafia do dojo prowadzonego przez Reggiego (Michael Biehn), przyjaciela jego nieżyjącego ojca...



http://s20.postimg.org/73fujopfh/SCR1.png
http://srednie.obrazki.tnttorrent.info/tnt24.info_Smak_zemsty_-_Tapped_Out_2014_DVDRip_XviD_MP3_ENG_.mid_7656__1157134.jpeg
http://s20.postimg.org/7u8kpgrst/SCR2.png
http://s20.postimg.org/obhsb4o1p/SCR2.png

"Bez odwrotu"



Po porażce swojego ojca z nie przestrzegającym zasad Rosjaninem, Jason zmuszony został wraz z rodziną do przeprowadzki. Nowym miejscem zamieszkania stało się Seattle, tam spoczywa ciało legendarnego, Bruce'a Lee.
Nasz bohater ciągle ma oddzielne zdanie od ojca, co powoduje liczne kłótnie. Znajduje on jednak oparcie w swoim nowym przyjacielu, R.J Madisonie.
Ciągłe porażki życiowe i brak efektu ćwiczeń, sprowadzają Jasona na grób jego duchowego mistrza. Po jednej z takich wizyt staję się rzecz, która wszystko zmienia. Bruce osobiście objawia się swojemu nowemu uczniowi i udziela mu kilku bardzo ważnych lekcji. W końcu pojawia się okazja do zmazania skazy po przegranej ojca. Jednak czy adept Bruce'a Lee ją wykorzysta?...



Większość z was zapewne zgodzi się z opinią, że najważniejszą cezurą dla dziejów kina "kopanego" jest premiera "Wejścia Smoka". Trudno jednak mówić o jakiejś wielkiej fali filmów o tematyce sztuk walki narosłej zaraz po jego wejściu na ekrany. W swoim długofalowym działaniu na widza "Wejście Smoka" dla kina zrobiło jednak więcej, niż mogłoby się wydawać. Postać przedwcześnie zmarłego Bruce'a Lee stała się inspiracją dla wielu pokoleń nastolatków, pozostając nią zresztą do dnia dzisiejszego. Moda na kino "kopane" rodzi się więc dopiero w połowie lat 80., czyli w czasie, kiedy ci młodzi ludzie oglądający niegdyś wyczyny "Małego smoka" na dużym ekranie, sami już sięgnęli po mistrzowskie pasy.
Premiera "Bez odwrotu" zbiegła się z czasem, kiedy kino akcji przeżywało poważne zmiany gatunkowe. Główny bohater filmu nie musiał już być wybitnym aktorem, miał po prostu wyglądać i robić to, co umie najlepiej. Krótko mówiąc, stawiano na efektowność i wygląd kosztem aktorskiego rzemiosła. Stąd też producenci wyszli z założenia, że lepiej wynająć młodego mistrza sztuk walki i zafundować mu przyspieszony kurs aktorstwa, niż trenować aktora, który i tak nie osiągnie na tyle wysokiego poziomu, by móc wykonywać efektowne kopnięcia.



http://img2.cda.pl/PDE2JDc8X2pkZF9LMTY5LzQ1NiExNjctPjEtJTA0LnZ9Z18lMjYuLT8zLiUyNl8tOzU2JjQ1NS48YmIm/13939565137131-101.jpg
 http://eonline.pl/upload/galleries/plakat_bez-odwrotu-1986_117636_800_600.jpg


http://d.telemagazyn.pl/k/r/1/1f/9b/5480693a22f6e.jpg

poniedziałek, 15 grudnia 2014

Witam:)

Nie mam laptopa przez tydzień, więc nowa notka pojawi się prawdopodobnie jak wrócę do domu:) Jak zwykle narozrabiałam na studiach i teraz jakoś trzeba będzie z tego wybrnąć...

środa, 26 listopada 2014

Historia


Jednym z uczniów Jigoro Kano, sławnego mistrza judo był Maeda Mitsuyo, znany także jako Count of Combat (ang. "Hrabia Walki").
W roku 1914 Maeda Mitsuyo, posiadacz stopnia 5 dan w judo, który wcześniej startował w profesjonalnych turniejach zapaśniczych w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, na Kubie, w Panamie i Meksyku, osiedlił się w Brazylii. Około roku 1919 Maeda uczył 17-letniego Brazylijczyka Carlosa Gracie mieszanki judo Kōdōkan i amerykańskiej walki catch-as-catch-can.
Maeda określał sztukę, której nauczał, "jiu-jitsu" i to określenie zostało w nazwie nowo powstałego stylu. Mitsuyo został wykluczony z Kōdōkanu przez Jigoro Kano za, niezgodne z zasadami Judo, walki za pieniądze.
W roku 1924 Gracie otworzył komercyjną akademię sztuk walki, na początku w Belém a potem w Rio de Janeiro, a do jego uczniów należał młodszy brat Hélio, który od 1932 r. do połowy lat pięćdziesiątych był znanym brazylijskim zapaśnikiem zawodowym (inni bracia Carlosa to: Osvaldo, Gastao Jr., Jorge). Synowie Hélio: Royce, Rorion i Rickson, kontynuowali pracę ojca i w latach dziewięćdziesiątych opracowali znane na całym świecie Gracie Jiu-Jitsu. Natomiast w tym samym czasie siostrzeńcy Carlosa Gracie wprowadzili w Stanach Zjednoczonych pokrewny styl zwany Machado Jiu-Jitsu.
Techniki brazylijskiego jiu-jitsu zostały wykorzystane w bojowym systemie walki wręcz armii USA (Modern Army Combatives Program) oraz w systemach samoobrony. Jednakże większość z tych systemów różni się koncepcją walki od brazylijskiego jiu-jitsu, przejmując od tego stylu jedynie walkę w parterze, dlatego nie uważa się ich za bojowe czy samoobronne wersje brazylijskiego jiu-jitsu.


Brasileiro Jiu-Jitsu- Notícias gerais


Olá!
 
 Eu escrevo agora sobre Brasileiro Jiu-Jitsu.



Brazylijskie jiu-jitsu (BJJ nazywane też Gracie Jiu-Jitsu lub po prostu jiu-jitsu, choć jest to określenie nieprecyzyjne i może być mylone z japońskim pierwowzorem) − brazylijski sport walki wywodzący się z ju-jitsu, zapasów i judo, który wyróżnia się naciskiem na walkę w parterze.


BJJ obejmuje walkę w stójce, zwarciu i parterze. Podstawowe dwie formuły walki w BJJ to:
  • walka w gi (kimonie),
  • walka bez gi (submission fighting)

http://universalbrazilianjiujitsu.com/files/2012/04/sport-graphics-jiu-jitsu-836638.gif

Brazylijskie jiu-jitsu koncentruje się na walce z jednym przeciwnikiem. Celem walki jest przejęcie kontroli nad przeciwnikiem poprzez zadawanie mu kontrolowanego bólu (dźwignie) bądź pod groźbą utraty przytomności - z bólu lub od duszenia. Walka w brazylijskim jiu-jitsu odbywa się głównie w parterze. Taktyka polega na sprowadzeniu przeciwnika do parteru, unieruchomieniu go i wykonaniu techniki kończącej - dźwigni bądź duszenia, zmuszającej przeciwnika do poddania się bądź pozbawiającej go przytomności. Zawodnicy brazylijskiego jiu-jitsu walczą w zwarciu, co dodatkowo utrudnia ich przeciwnikom wykonywanie uderzeń.
Brazylijskie jiu-jitsu opiera się na chwytach. Dominują w tej dyscyplinie dźwignie, duszenia oraz inne techniki unieruchamiania przeciwnika. Uderzeń się nie stosuje. Ćwiczą je jednak zawodnicy przygotowujący się do turniejów mieszanych sztuk walki. Stosuje się też rzuty mające na celu sprowadzenie przeciwnika do parteru. Chwyty w parterze często wykonuje się nogami poprzez zahaczenie lub objęcie części ciała przeciwnika. Jednym z elementów charakterystycznych dla brazylijskiego jiu-jitsu jest tzw. garda. Garda polega na objęciu nogami przeciwnika stojącego lub klęczącego przez zawodnika leżącego. Stosuje się też tzw. dosiad, który polega na siedzeniu okrakiem na leżącym przeciwniku.
Ponieważ brazylijskie jiu-jitsu opiera się na chwytach, koncentruje się na walce z jednym nieuzbrojonym przeciwnikiem. Przydaje się, gdy zachodzi potrzeba unieruchomienia przeciwnika i pokonania go bez wyrządzenia mu poważnego uszczerbku na zdrowiu (duszenia, dźwignie). Brazylijskie jiu-jitsu cały czas się rozwija i dostosowuje do realiów dzisiejszych zagrożeń. System opracowany przez Graciech powstał również z myślą o samoobronie. Nie ogranicza się jedynie do chwytów i dźwigni w parterze, ale również przygotowuje do obrony przeciwko uderzeniom ostrym narzędziem (walory tego systemu doceniła policja i wojsko). Jednakże zawodnicy ćwiczący pod kątem rywalizacji sportowej nie ćwiczą pewnych technik, które, choć brutalne (np. kopnięcie w krocze, cios w oczy, ciosy kantem dłoni), znajdują zastosowanie w samoobronie. Nie trenują też walki z wieloma przeciwnikami.


Brazylijskie jiu-jitsu wykształciło własną tradycję. Tradycję japońską się odrzuca, istnieją natomiast elementy charakterystyczne dla kultury Brazylii: naszywki z symbolami narodowymi Brazylii, używanie tatuaży będących wyrazem specyficznej religijności Brazylijczyków. Często nie ćwiczy się w tradycyjnym stroju do jiu-jitsu (tzw. gi), a w spodenkach i w koszulce. Nie ma znanej ze stylów tradycyjnych pracy nad doskonaleniem jednej techniki oraz rozwojem duchowym (ćwiczenia koncentracji etc.).
Brazylijskie jiu-jitsu zawdzięcza swą obecną popularność kilku czynnikom. Przede wszystkim, ważną rolę odegrała skuteczność zawodników tej dyscypliny w walkach MMA (stąd zaczęła ona stanowić jeden z podstawowych elementów treningu przekrojowego również zawodników MMA nie wywodzących się z BJJ). Ponadto brazylijskie jiu-jitsu nie kultywuje wschodniej tradycji ani ceremoniału, przyciągając tym samym osoby, które nie są nimi zainteresowane. Techniki brazylijskiego jiu-jitsu stwarzają złudzenie prostych. Także przeznaczenie na walkę dużej części treningu znajduje uznanie u młodzieży, która może się wykazać w bezpośredniej rywalizacji.



http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/6/6f/LUCAS_LEPRI_vs_GREGOR_GRACIE.jpg
http://kohorta.pl/wp-content/uploads/2013/09/BJJ4.jpg

 http://www.graciemag.com/pt/wp-content/uploads/2013/02/Bruno.jpg

http://4.bp.blogspot.com/-Nymca2NP5aU/T_F4QEVfbwI/AAAAAAAABlM/wEE5LMThyBk/s320/stats.jpg

niedziela, 16 listopada 2014

Mięśnie brzucha w sztukach walki





Mięśnie brzucha to jedne z najważniejszych mięśni w treningu sztuk walki. Ich rola to ochrona naszego przed ciosami podczas walki. Spełniają również bardzo ważną funkcję w kopnięciach i uderzeniach. Dlatego tak ważny jest trening tych mięśni i ważne jest to, aby wiedzieć jak go wykonywać.
 
Wiele osób myśli, aby pozbyć się sadła trzeba robić dużo skłonów w leżeniu czyli popularnych brzuszków. Nic bardziej mylnego… Po pierwsze, aby zgubić sadło bardzo ważna jest niskokaloryczna dieta. Pomocne są również ćwiczenia takie jak bieganie czy skoki na skakance, która bardzo szybko spalają nagromadzony tłuszcz. Drugim często popełnianym błędem jest wykonywanie ogromnej ilości brzuszków.

Mięśnie brzucha nie wymagają tak dużego kąta ruchu ciała. Jedynie 1/3 ruchu jest wykonywana przez te mięśnie. Pełnione raczej rolę pomocniczą w pracy innych mięśni ( lędźwiowego i lędźwiowo – biodrowego ). Ćwiczenia podczas których dużą rolę odgrywają mięśnie lędźwiowe powodują kontuzje. 



Czego powinniśmy przestrzegać w treningu:

- ćwiczenia, które wykonujemy muszą wykorzystywać głównie mięśnie brzucha, nie powinny one spełniać roli pomocniczej
- ćwiczmy w różnych płaszczyznach, aby pobudzić do pracy wszystkie włókna mięśni
- co jeden lub kilka treningów zwiększajmy sobie poziom pracy, aby mięśnie przyzwyczajały się do coraz większej pracy



Prawidłowa kolejność wykonywanych ćwiczeń:

Bardzo ważna jest kolejność wykonywanych ćwiczeń co zapewnia możliwość pełnego zaangażowania mięśni

- odrzuć wiele standardowych ćwiczeń takich jak brzuszki, gdzie wykorzystywane są mięśnie lędźwiowe
- ćwicz mięśnie brzucha dolne przed górnymi
- ćwicz skośne przed górnymi 



Przykłady ćwiczeń mięśni brzucha:

Ćwiczenia powinne być intensywne, trwać ok. 5 min. Przeprowadzać trening mięśni brzucha najlepiej jest 4 razy w tygodniu co 2 dni, aby mięśnie mogłyby się zregenerować. Co 2 treningi na końcu dobrze jest ćwiczyć mięśnie grzbietu np. poprzez wznosy tułowia.

- wznosy nóg w zwisie
- wznosy kolan w zwisie
- wypchnięcia nóg w leżeniu ( leżymy, podnosimy nogi i unosimy jak najwyżej nad tułów )
- brzuszki z ugiętymi kolanami
- brzuszki z uniesionymi nogami
- wznosy zgiętych kolan w leżeniu na plecach ( leżymy, nogi przenosimy za głowę )

Każde ćwiczenie wykonujemy od 10 – 30 razy.






niedziela, 9 listopada 2014

Adamek: trzeba wiedzieć kiedy odejść



   
Tomasz Adamek przegrał z Arturem Szpilką na gali Polsat Boxing Night. - Trzeba wiedzieć kiedy odejść. To prawdopodobnie moja ostatnia walka - powiedział "Góral" po porażce.

 
Gala organizowana w Krakowie miała być "chwilą prawdy" dla bohaterów walki wieczoru. Gorzką pigułkę musiał przełknąć stary mistrz, który po dziesięciorundowym pojedynku przegrał z ambitnie walczącym Szpilką.

Po walce Adamek w rozmowie z Mateuszem Borkiem zasugerował, że była to jego ostatnia walka.

- Czas się kończy. Dziękuje kibicom za doping. Taki jest sport, zaczyna się i się kończy. Zrobiłem swoje w sporcie. Pora odchodzić. Trzeba życzyć powodzenia młodym.

- Boks to ciężki sport. Trzeba wiedzieć kiedy odejść. To prawdopodobnie moja ostatnia walki - dodał :Góral".





    

Artur Szpilka: Tomasz Adamek nadal jest świetnym zawodnikiem


Wszyscy spodziewali się, że wygra Adamek, bo jest starszy i bardziej doświadczony. Mi jednak wydaje się, że pokazałem, że stać mnie na dobry boks – powiedział po walce z Tomaszem Adamkiem Artur Szpilka. Podczas gali Polsat Boxing Night „Szpila” wypunktował swojego rywala i wszystko wskazuje na to, że zakończył jego karierę.











Przed walką przez wiele ty­go­dni mię­dzy za­wod­ni­ka­mi trwa­ła wojna na słowa. Szpil­ka nie zgo­dził się jed­nak, że mię­dzy nim a Adam­kiem była „zła krew”. – Po pro­stu de­ner­wo­wa­ło mnie to, że mnie lek­ce­wa­żył. Ale po walce po­dzię­ko­wa­li­śmy sobie. Po­wie­dzia­łem, że byłem lep­szy, a on tylko po­pa­trzył i sobie po­szedł – ujaw­nił.


Artur Szpil­ka pod­kre­ślał, że klu­czem do suk­ce­su była „chłod­na głowa”. - W czwar­tej run­dzie tra­fi­łem Adam­ka i od razu wtedy za­pa­li­ła się świecz­ka: spo­koj­nie, nie pod­pa­laj się. Tre­ner mówił mi, że z Tom­kiem cięż­ko wy­grać przed cza­sem, że trze­ba go „wy­bok­so­wać”. Nie było może wi­do­wi­sko­wej i efek­tow­nej walki, ale ja nie chcia­łem po­dej­mo­wać ry­zy­ka – po­wie­dział.

- Na tle Adam­ka wy­pa­dłem do­brze, ale nie re­we­la­cyj­nie. Nie po­ka­za­łem wszyst­kich swo­ich moż­li­wo­ści, ale to dla­te­go, że nie mu­sia­łem – dodał.

- Myślę, że Ada­mek mnie nie zlek­ce­wa­żył. Po pro­stu nie spo­dzie­wał się, że ja będę bok­so­wał w ten spo­sób. My­ślał, że będę się bił. Gdy­by­śmy się bili, by­ło­by to wi­do­wi­sko­we, ale ktoś by skoń­czył na macie – kon­ty­nu­ował Artur Szpil­ka.

Pię­ściarz z Wie­licz­ki stwier­dził, że jego zda­niem To­masz Ada­mek wcale nie za­koń­czył jesz­cze ka­rie­ry. - On dalej jest świet­nym za­wod­ni­kiem. Teraz mu przy­kro, ale przyj­dzie pan So­lorz i powie: walcz z Sa­le­tą. Pad­nie kwota i wia­do­mo, że się zgo­dzi. Każdy z nas bok­su­je dla kasy, dla chwa­ły. Może od­pocz­nie sobie rok i potem wróci – po­wie­dział.

Szpil­ka zdra­dził też swoje plany na naj­bliż­szą przy­szłość. - Nie­ba­wem sto­czę walkę w Pol­sce, a potem wy­ja­dę na trzy mie­sią­ce do Sta­nów Zjed­no­czo­nych – głów­nie dla tre­nin­gów i spa­rin­gów. Jeśli znaj­dę tam to, czego szu­kam, może zo­sta­nę tam na stałe – ujaw­nił.

- Je­stem bar­dzo zmę­czo­ny i od­wod­nio­ny. Teraz idę świę­to­wać – przy­znał Szpil­ka z uśmie­chem.



Artur Szpilka wygrał na punkty z Tomaszem Adamkiem



Nie­spo­dzian­ka stała się fak­tem – Artur Szpil­ka po­ko­nał To­ma­sza Adam­ka w walce wie­czo­ru kra­kow­skiej gali Pol­sat Bo­xing Night. Pię­ściarz z Wie­licz­ki pre­zen­to­wał się le­piej w całym po­je­dyn­ku i wy­grał na punk­ty jed­no­gło­śną de­cy­zją sę­dziów. Tym samym być może za­koń­czył ka­rie­rę „Gó­ra­la”, sam udo­wod­nił na­to­miast, że może ode­grać zna­czą­cą rolę w świa­to­wej wadze
cięż­kiej.



Na ten po­je­dy­nek cze­ka­ła cała Pol­ska. Cze­ka­ła do­kład­nie od lipca, gdy stało się jasne, że walka Ada­mek – Szpil­ka doj­dzie do skut­ku. Rangę tego star­cia do­brze od­zwier­cie­dla hasło „Chwi­la Praw­dy”, któ­rym re­kla­mo­wa­na była gala Pol­sat Bo­xing Night. W Kra­ków Are­nie mie­li­śmy po­znać od­po­wiedź na py­ta­nie, kto jest w tej chwi­li naj­lep­szym pię­ścia­rzem wagi cięż­kiej w na­szym kraju.

Za­rów­no To­masz Ada­mek, jak i Artur Szpil­ka prze­gra­li swoje ostat­nie walki. „Góral” nie spro­stał Wia­cze­sła­wo­wi Głaz­ko­wo­wi, bok­ser z Wie­licz­ki po­niósł na­to­miast po­raż­kę z Bry­an­tem Jen­ning­sem. Choć obaj znaj­du­ją się na zu­peł­nie in­nych eta­pach swo­jej ka­rie­ry, druga klę­ska z rzędu dla każ­de­go mo­gła­by być czyn­ni­kiem ha­mu­ją­cym.
Wię­cej do stra­ce­nia miał Ada­mek. Pię­ściarz z Gi­lo­wic, były mistrz świa­ta wagi pół­cięż­kiej i ju­nior cięż­kiej, ma już 37 lat i sam za­po­wia­dał, że ewen­tu­al­na po­raż­ka ze Szpil­ką mo­gła­by ozna­czać za­koń­cze­nie ka­rie­ry. 12 lat młod­szy „Szpi­la” trium­fem otwo­rzył­by sobie drzwi do po­waż­nych walk.
Pod­czas piąt­ko­wej ce­re­mo­nii wa­że­nia Artur Szpil­ka pro­wo­ko­wał swo­je­go ry­wa­la. Gdy stali ze sobą twa­rzą w twarz od­gra­żał mu się, na co To­masz Ada­mek re­ago­wał ze śmie­chem. W so­bo­tę mówił na­to­miast, że walki nie może się już do­cze­kać. – Wy­ko­na­łem ogrom­ną pracę. Teraz zo­ba­czy­my, czy na­da­ję się do tego spor­tu. Ta walka za­de­cy­du­je, czy będę wiel­kim pię­ścia­rzem, czy w boks będę się już tylko bawił – sta­now­czo za­de­kla­ro­wał.
Ada­mek we wszyst­kich wy­po­wie­dziach spra­wiał wra­że­nie bar­dzo pew­ne­go sie­bie. Od wrze­śnia przy­go­to­wy­wał się do walki w ro­dzin­nych Gi­lo­wi­cach – nie to­czył jed­nak tylu spa­rin­gów, co Szpil­ka, nie przy­wiózł też ze Sta­nów Zjed­no­czo­nych licz­ne­go szta­bu szko­le­nio­we­go. Jego celem było po­ko­na­nie ry­wa­la dzię­ki atu­tom, jakie pre­zen­to­wał w naj­lep­szych la­tach swo­jej ka­rie­ry.
Walka za­pla­no­wa­na była na go­dzi­nę 0:30. Ze wzglę­du na bły­ska­wicz­ne za­koń­cze­nie po­przed­nie­go po­je­dyn­ku – Mi­chał Sy­ro­wat­ka zno­kau­to­wał Mi­cha­ła Chu­dec­kie­go po 80 se­kun­dach – or­ga­ni­za­to­rzy chcie­li przy­spie­szyć nieco roz­po­czę­cie walki wie­czo­ru. Na takie roz­wią­za­nie nie za­mie­rza­li jed­nak przy­stać pię­ścia­rze. To­masz Ada­mek stwier­dził, że nie jest wy­star­cza­ją­co roz­grza­ny, Artur Szpil­ka rów­nież po­trze­bo­wał wię­cej czasu.
W końcu wy­szli. Naj­pierw Szpil­ka, póź­niej Ada­mek w rytm utwo­ru, który to­wa­rzy­szył mu przy wielu rin­go­wych woj­nach: Funky Polak – Pa­mię­taj. Gdy wy­brzmiał „Ma­zu­rek Dą­brow­skie­go”, można było sobie uświa­do­mić, że oto roz­po­czy­na się naj­waż­niej­sza pol­ska walka w ostat­nich la­tach.
Pierw­sza runda była z obu stron bar­dzo za­cho­waw­cza – po­le­ga­ła na wza­jem­nym „roz­po­zna­niu się”. W tej od­sło­nie nie zo­stał wy­pro­wa­dzo­ny prak­tycz­nie żaden cios. Druga runda wy­glą­da­ła po­dob­nie, choć widać było też mo­men­ty nieco bar­dziej agre­syw­nej po­sta­wy Szpil­ki. W pew­nym mo­men­cie Ada­mek po­tknął się na ringu i lekko za­chwiał, nie miało to jed­nak kon­se­kwen­cji.
Walka trwa­ła rów­nież na try­bu­nach. Tutaj fa­wo­ry­tem zde­cy­do­wa­nej więk­szo­ści był To­masz Ada­mek. Gdy ktoś pró­bo­wał skan­do­wać na­zwi­sko Szpil­ki, od razu otrzy­my­wał wiel­ką por­cję gwiz­dów. Nie­ste­ty wśród pu­blicz­no­ści po­ja­wi­li się rów­nież ki­bi­ce pił­kar­scy, któ­rzy wy­ra­ża­li swoje klu­bo­we sym­pa­tie i an­ty­pa­tie.
Bar­dzo go­rą­co zro­bi­ło się w po­ło­wie trze­ciej rundy – To­masz Ada­mek mocno za­chwiał się wów­czas po ataku Szpil­ki i wy­da­wa­ło się, że lada mo­ment może być li­czo­ny. W dal­szej czę­ści tej od­sło­ny „Góral” pró­bo­wał od­po­wia­dać. Stało się jasne, że koń­czą się sza­chy, a za­czy­na praw­dzi­wa rin­go­wa wojna.
W czwar­tej run­dzie obyło się bez więk­szych spięć i pa­mięt­nych cio­sów. Te na­de­szły w od­sło­nie pią­tej, w któ­rej prze­wa­gę wy­pra­co­wał sobie To­masz Ada­mek. „Góral” od­waż­niej za­ata­ko­wał Szpil­kę i wy­pro­wa­dził kilka bar­dzo groź­nych cio­sów. „Szpi­la” na pe­wien mo­ment zo­stał ze­pchnię­ty do de­fen­sy­wy, sam rów­nież tra­fił jed­nak Adam­ka.
Po pię­ciu run­dach w nie­ofi­cjal­nej punk­ta­cji jedno „oczko” wię­cej miał Artur Szpil­ka. Widać było jed­nak, że To­masz Ada­mek po­wo­li łapie swój rytm. Szó­sta runda po­now­nie była dość spo­koj­na, choć „Góral” znów się po­śli­zgnął.
Przez więk­szość siód­mej rundy wy­da­wa­ło się, że prze­bie­gnie ona bez hi­sto­rii. Pod sam ko­niec za­ata­ko­wał jed­nak Artur Szpil­ka – wy­pro­wa­dził trzy z rzędu ciosy, które mogły być groź­ne dla Adam­ka. Był na tyle „na­bu­zo­wa­ny”, że atak na ry­wa­la koń­czył już po gongu oznaj­mia­ją­cym ko­niec rundy. Po­mię­dzy za­wod­ni­ka­mi do­szło w związ­ku z tym do małej prze­py­chan­ki i mu­siał roz­dzie­lać ich sę­dzia.
Na po­cząt­ku ósmej rundy Ada­mek zre­wan­żo­wał się i za­ata­ko­wał Szpil­kę serią szyb­kich cio­sów. Pu­blicz­ność za­re­ago­wa­ła na to wiel­ką owa­cją, bok­ser z Wie­licz­ki prze­trwał jed­nak trud­ny mo­ment. Gdyby ta od­sło­na trwa­ła nieco dłu­żej, być może „Szpi­la” wy­lą­do­wał­by na de­skach.
Ogól­nie to jed­nak bok­ser z Wie­licz­ki był lep­szy w więk­szej ilo­ści rund. Le­piej pre­zen­to­wał się też w star­ciu dzie­wią­tym, po któ­rym można było być pew­nym, że pro­wa­dzi na punk­ty. Tak do­świad­czo­ny pię­ściarz jak To­masz Ada­mek wie­dział na pewno, że jeśli nie po­ło­ży ry­wa­la na deski w ostat­nim star­ciu, prze­gra walkę.
W dzie­sią­tej run­dzie „Góral” rzu­cił się więc na ry­wa­la. Artur Szpil­ka wal­czył jed­nak bar­dzo mą­drze, nie „pod­pa­lał się” i nie dał się tra­fiać. Co wię­cej – sam po­czuł się na tyle pew­nie, że stać go było na atak. Widać było, że Ada­mek jest nie­zwy­kle zmę­czo­ny. Gdy za­brzmiał ostat­ni gong, wer­dykt wy­da­wał się jasny – wy­star­czy­ło zresz­tą spoj­rzeć na re­ak­cje obu bok­se­rów, by go po­znać.
Wąt­pli­wo­ści nie mieli też sę­dzio­wie. Punk­to­wa­li jed­no­gło­śnie: 94-96, 92-98, 94-96. Zwy­cięz­cą zo­stał Artur „Szpi­la” Szpil­ka, który po ogło­sze­niu wer­dyk­tu ser­decz­nie uści­skał To­ma­sza Adam­ka.



czwartek, 6 listopada 2014

:)



Mam nadzieje, że film wzbudził jakiejś zainteresowanie... Ja osobiście lubię MMA jak i boks tajski, chodz sam boks też jest ciekawy. Nie ma to jak pokoleczone ręce i bolący nadgarstek... Nigdy więcej uderzeń na worek w rękawiczkach kulturystycznych albo na gołe ręce...

środa, 5 listopada 2014

"Wystawiam dziecko do walk w klatce"...



Ostatnio ogladałam program "Rozmowy w toku" i był taki ciekawy odcinek.


W odcinku goszczą rodzice, których dzieci trenują boks, Muay Thai, MMA czy uprawiają inne sporty, które cechuje wyjątkowa brutalność. Ojciec Maćka, od kiedy jego syn przestał płakać oglądając galę boksu tajskiego, zapisał go na treningi. Obecnie chłopiec ma 10 lat, trenuje 5 razy w tygodniu po 1,5 godziny i ma już za sobą 27 walk. Sławek kiedyś został uderzony na ulicy, więc zapisał syna na tajski boks, żeby ten umiał się bronić. Jego żona była temu przeciwna, a teraz dopinguje 10-letniego Krystiana w czasie walk. Chłopiec czasem płacze po występie, ale nie rezygnuje, gdyż wie, że rodzice by się na niego obrazili. Darek trenuje tajski boks od 20 lat, jest też ojcem dwóch 14-latków, których z zapałem szkoli w tym sporcie. Chłopcy mają już po 24 walki na koncie i prawie same wygrane. Wanessa ma 11 lat i trenuje równocześnie trzy style walki. Jak nie ma dziewcząt na ringu, to ojciec wystawia ją do walk z chłopcami. 11-letniaWiktoria od siedmiu miesięcy ćwiczy przed pierwszym występem. Jej matka zapisała ją na brutalny trening, mimo że córka urodziła się jako wcześniak i ledwo przetrwała pierwsze tygodnie życia


Zachęcam do obejrzenia :)


http://player.pl/programy-online/rozmowy-w-toku-odcinki,63/odcinek-2382,wystawiam-dziecko-do-walk-w-klatce,S00E2382,34381.html







niedziela, 2 listopada 2014

Światełko pamięci dla Tych, którzy odeszli...






Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
zostaną po nich buty i telefon głuchy
tylko co nieważne jak krowa się wlecze
najważniejsze tak prędkie że nagle się staje
potem cisza normalna więc całkiem nieznośna
jak czystość urodzona najprościej z rozpaczy
kiedy myślimy o kimś zostając bez niego

Nie bądź pewny że czas masz bo pewność niepewna
zabiera nam wrażliwość tak jak każde szczęście
przychodzi jednocześnie jak patos i humor
jak dwie namiętności wciąż słabsze od jednej
tak szybko stąd odchodzą jak drozd milkną w lipcu
jak dzwięk troche niezgrabny lub jak suchy ukłon
żeby widziec naprawde zamykają oczy
chociaż większym ryzykiem rodzić się niż umrzec
kochamy wciąż za mało i stale za późno

Nie pisz o tym zbyt często lecz pisz raz na zawsze
a bedziesz tak jak delfin łagodny i mocny

Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
i ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
i nigdy nie wiadomo mówiac o miłosci
czy pierwsza jest ostatnią czy ostatnia pierwszą...


ks. Jan Twardowski 






poniedziałek, 27 października 2014

:)





W tygodniu może dodam coś nowego z muzyki, dzisiaj już nie dam rady. Po czterech dniach imprez nie jestem w stanie nawet myśleć... :) Niestety trening mi przepadł, ale na kacu ćwiczyć nie lubię i nikomu nie polecam..

Kreatyna w sportach walki



Kreatyna a sporty walki

kreatyna a sporty walki

Część osób z branży sportowej twierdzi, że
kreatyna nie może być stosowana przez osoby, które uprawiają jakiekolwiek sztuki walki, gdyż zwiększa się u nich nawodnienie organizmu, czyli wagę, przez co zawodnicy tracą na szybkości. Niestety suplementacja kreatyną zazwyczaj powoduje przyrost masy ciała, co bywa mylone ze wzrostem masy mięśniowej. Zwiększenie stężenia kreatyny wewnątrz komórki, powoduje napływ wody do komórek (zgodnie z zasadą osmozy), gdyż kreatyna jest określana jako substancja osmotycznie czynna. Istnieje zatem spore prawdopodobieństwo, że zwiększenie masy uzyskuje się w wyniku zatrzymania wody, a nie przyrostu mięśni. Gdy patrzy się na to, ile potu tracą zawodnicy w czasie swoich treningów,
stopka-boczna-do-motto

NAWODNIENIE ORGANIZMU MOŻE BYĆ BARDZO MAŁE, WRĘCZ MINIMALNE. UJMUJĄC JEDNAK PROBLEM Z INNEJ STRONY, MONOHYDRAT KREATYNY STANOWI PODSTAWĘ, GDY CHODZI O SIŁĘ.
Wyniki przeprowadzonych badań wykazują, że suplementacja monohydratem kreatyny powoduje zwiększenie zasobów kreatyny i fosfokreatyny od 10 % do około 40%. Odpowiedź ludzkiego organizmu na spożycie kreatyny jest zróżnicowana – u niektórych osób jest bardziej „pozytywna”, u innych zaś mniej. U jednych dochodzi do wzrostu poziomu kreatyny o około 5 do 15%, u innych ten wzrost sięga od 15 do 40%.

2Formy kreatyny w sportach walki

Kreatyna w sportach walkiDo preparatów, które są dość często stosowane w sportach walki, a działają stymulująco na możliwości wysiłkowe zalicza się kreatynę i jej odmiany, takie jak np. Creapure czy Ultimate Horse Power. W przeciwieństwie do sportów siłowych, dawki wspomnianych suplementów przyjmowane w czasie treningów wydolnościowych muszą być mniejsze. Dzięki temu sportowiec otrzyma więcej energii, poprawi swoją wytrzymałość siłową i wydolność oddechową, a także przyrost siły dynamicznej bez jednoczesnego „puchnięcia” mięśni.
Jeżeli sportowiec jest sceptycznie nastawiony do monohydratu, powinien przyjmować jabłczan kreatyny i różnego rodzaju estry kreatyny, takie jak np. krealkalyn, gdyż te preparaty nie nawadniają organizmu. Substancje te lepiej sprawdzają się w tych sportach, w których zawodnicy walczą ze sobą w bezpośrednim kontakcie. Chodzi tu o sporty walki takie jak: MMA, jujitsu czy zapasy i judo.

3Dawkowanie kreatyny w sportach walki

Standardowe dawkowanie monohydratu kreatyny, jabłczanu kreatyny oraz innych form prócz krealkalynu oraz chlorowodroku sięgają od 3-5 gram na jedną porcję. W przypadku krealkalynu oraz chlorowodorku zalecana porcja powinna wynosić 1,5 – 2,5 grama. Podczas suplementacji trzeba zwracać szczególną uwagę na wielkość tych dawek, aby w organizmie nie doszło do zablokowania wody. Połączenie tak racjonalnego przyjmowania suplementów z odpowiednią dietą i programem treningowym powinno zaowocować wzrostem siły, szybkości i sprawności każdego zawodnika sportów walki.

Sama stosuję od jakiegoś czasu, zobaczymy jakie będą efekty... :)



niedziela, 19 października 2014

Wojak Boxing Night: Krzysztof Głowacki znokautował rywala, Polak blisko walki o pas mistrza świata




Krzysz­tof Gło­wac­ki wciąż po­zo­sta­je nie­po­ko­na­ny na za­wo­do­wym ringu. Na gali Wojak Bo­xing Night w Nowym Dwo­rze Ma­zo­wiec­kim pię­ściarz grupy Sfe­ris Knoc­kO­ut Pro­mo­tions pew­nie po­ko­nał Fran­cu­za Thier­ry'ego Karla przez no­kaut w pią­tej run­dzie. Staw­ką walki był tytuł mi­strza in­ter­kon­ty­nen­tal­ne­go fe­de­ra­cji WBO w wadze ju­nior­cięż­kiej.
         



- Na­sta­wiam się na długą, cięż­ką walkę - mówił przed tym po­je­dyn­kiem Krzysz­tof Gło­wac­ki.




Pierw­sza runda była bar­dziej na roz­po­zna­nie ry­wa­la. Trze­ba przy­znać, że Fran­cuz spra­wiał dobre wra­że­nie. Jego prze­wa­gą był duży zasięg ra­mion. Do tego nie­źle kon­tro­wał.

W dru­giej run­dzie za­ba­wa się skoń­czy­ła. Gło­wac­ki co rusz po­sy­łał po­tęż­ne ciosy w kie­run­ku ry­wa­la. Karl nie­mal od po­cząt­ku tego star­cia wal­czył z so­lid­nie roz­bi­tym łu­kiem brwio­wym. Mimo ol­brzy­miej prze­wa­gi Po­la­ka do­trwał jed­nak do końca rundy.

W trze­ciej walka znowu tro­chę się wy­rów­na­ła. Mo­men­ta­mi to nawet Fran­cuz był stro­ną ata­ku­ją­cą. Gło­wac­ki jed­nak umie­jęt­nie bro­nił się przed Kar­lem. Po­dob­nie było w czwar­tej.



Z kolei w pią­tej Polak za­sy­pał ry­wa­la gra­dem cio­sów. Fran­cuz dwu­krot­nie był li­czo­ny, ale zaraz Polak otrzy­mał ostrze­że­nie. To jesz­cze bar­dziej roz­ju­szy­ło Gło­wac­kie­go, który ni­czym wilk rzu­cił się na ry­wa­la, koń­cząc walkę. Dla na­sze­go zawodnika była to 23. wy­gra­na i 15. przed cza­sem. Karl za­no­to­wał z kolei szó­stą po­raż­kę w 37. po­je­dyn­ku

Polak w na­stęp­nym po­je­dyn­ku spo­tka się z Al­bań­czy­kiem Nurim Se­fe­rim w boju o miano
ofi­cjal­ne­go pre­ten­den­ta do ty­tu­łu mi­strza świa­ta WBO wagi ju­nior­cięż­kiej.





środa, 15 października 2014

Witam:)


Dość długo mnie nie było, miałam trochę spraw do pozałatwiania i niestety zaczęły się zajęcia i wykłady, na których również trzeba się wykazywać. Na razie nie mam jeszcze ułożonego planu ćwiczeń w stu procentach, jestem w trakcie dostosowania go do planu zajęć na Uczelni.
 Wracam też do pisania bloga:)







niedziela, 5 października 2014

KSW 28:)




KSW 28: wyniki. Kto wygrał walkę wieczoru? Lista zwycięzców na ESKA.pl - The Winner Takes It All! [VIDEO]


 Dziś krótka relacja z Gali KSW 28:)


W sobotnią noc w hali widowiskowo-sportowej Szczecin Arena odbyła się gala sportów walki KSW 28, a nowy obiekt licznie wypełnili kibice i to nie tylko szczecinianie, ale także przyjezdni z całego województwa, Polski i z zagranicy. Zajęte były nie tylko trybuny, ale także loże i krzesełka wokół ringu. Szczelnie zapełniły się też parkingi.
Przed galą w kasie były jeszcze resztki biletów (w cenie od 400 do 1400 zł), ale kolejek już nie było. Kto się nie dostał do środka, mógł oglądać zawody za darmo na dużym telebimie pod namiotem w Strefie Fana, racząc się przy okazji piwem. Oprócz walk były też występy raperów.
Widownia była przeważnie w młodzieżowym i średnim wieku; w strojach galowych i sportowych. Widzieliśmy zaskakująco dużo szykownie ubranych kobiet. Widać też było wielu bywalców siłowni. Atmosferę robiło oświetlenie; przeważnie w niebieskiej tonacji. Szczególne wrażenie sprawiały zaś płomienie, wybuchające gdy gladiatorzy pojawiali się w hali. Wzrok przyciągały też piękne, skąpo odziane hostessy... Mankamentem były zaś stosunkowo długie przerwy między walkami, w czasie których praktycznie nic się nie działo.



Wyniki KSW 28:)


UNDERCARD (-70kg): Jakub Kowalewicz vs Kamil Gniadek


Jakub Kowalewicz pokonał Kamila Gniadka, punktując go w pojedynku wagi lekkiej.

UNDERCARD (-120kg): Kamil Waluś vs Szymon Bajor

Pokonanie Kamila Walusia zajęło Szymonowi Bajorowi niecałe dwie minuty! Bajor dosiadł mniej doświadczonego Walusia i zalał go gradem ciosów. Sędzia przerwał pojedynek wagi ciężkiej!

Karta główna KSW 28
:

EXTRAFIGHT (-120kg): Michał Andryszak vs Michał Włodarek


Włodarek wygrywa walkę decyzją sędziów zaledwie po 27 sekundach po rozpoczęciu!

EXTRAFIGHT (-70kg): Rafał Jackiewicz vs Marcin Parcheta

PARCHETA WYGRYWA przez nokaut techniczny w 3. rundzie! Noga Jackiewicza nie wytrzymuje zalewu low kicków.

EXTRAFIGHT (-66kg): Anzor Azhiev vs Helson Henriques

Po 3-rundowej niesamowitej walce, niewielką przewagą punktów WYGRYWA ANZOR AZHIEV!

EXTRAFIGHT (-77kg): Rafał Moks vs Daniel Acacio


RAFAŁ MOKS WYGRYWA w 1. rundzie przez poddanie przeciwnika!

EXTRAFIGHT (-70kg): Maciej Jewtuszko vs Vaso Bakocevic
W 3. rundzie sędzia przerywa walkę po ciosie z pięści w twarz! JEWTUSZKO WYGRYWA przez TKO!

EXTRAFIGHT (-120kg): Marcin Różalski vs Peter Graham

Po sprowadzeniu walki do parteru w 2. rundzie u Różala odzywa się kontuzja kostki! Nie jest w stanie wstać! GRAHAM WYGRYWA przez TKO!

EXTRAFIGHT (-84kg): Michał Materla vs Jorge Luis Bezerra

MICHAŁ MATERLA WYGRYWA w 2. rundzie!

WALKA O PAS (-120kg): Karol Bedorf vs Rolles Gracie

W 1. rundzie WYGRWA BEDORF! Karol Bedorf obronił tytuł mistrza KSW w kategorii ciężkiej. Geacie dostał kopnięcie w żebro i najprawdopodobniej ma złamane żebro.


środa, 1 października 2014

Witam :)


Nastąpiła mała przerwa w pisaniu, głównie spowodowana przygotowaniami do wyjazdu na studia.
 6 października wracam na zajęcia,  więc możliwe, że notki nie będą pojawiały się codziennie. Będzie to spowodowane dużą ilością zajęć i obowiązków. W miarę możliwości jednak będę się starała pisać.


Pozdrawiam :)


Pozycja bokserska


Tym określeniem nazywamy podstawową pozycję bojową, z której bokser może wykonywać dowolne działania, zarówno rozpocząć własną akcję, jak i reagować na działania przeciwnika. Jest to uniwersalna pozycja stosowana zarówno podczas działań ofensywnych jak i defensywnych. Stanowi ona bazę dla wszystkich innych ruchów.
Podczas walki konieczne jest zachowanie wielkiego skupienia. Bokser musi być nieustannie czujny, nie może tracić uwagi ani na chwilę. Musi on w odpowiednim czasie dostrzec i uprzedzić poczynania przeciwnika, kierując się jego ruchami, które są przygotowaniem do ataku lub obrony.
Pozycja bokserska nie może pozostawać przez cały czas taka sama, gdyż podczas poruszania się zmienia się ustawienie rąk, nóg oraz tułowia boksera. Położenia wyjściowe wynikają z ruchów przygotowawczych, a te z kolei są efektem wprowadzania w czyn zamierzeń boksera, które zmieniają się wraz z sytuacją na ringu.



http://boks.bajo.pl/i/pozycja.jpg
Każdy bokser stosuje i zachowuje nieco inną pozycję bokserską, co pozwala mu na jak najefektywniejsze wykorzystanie swojej budowy, oraz jest odzwierciedleniem jego psychiki. Jednakże na początku szkolenia kształtowanie indywidualnej pozycji bokserskiej jest poważnym błędem. Najpierw należy nauczyć się podstawowej pozycji bokserskiej, po której swobodnym opanowaniu można wykształcić pozycję indywidualną, tworzoną na drodze ewolucji. W innym razie początkujący może nabrać nieodpowiednich nawyków, które z czasem coraz trudniej będzie wyeliminować.
Podczas indywidualizacji stylu boksera nie można kierować się jedynie budową i warunkami fizycznymi boksera, należy wziąć także pod uwagę jego psychikę. Dla przykładu bokser, którego dominującą ręką jest ręka prawa powinien stać zwrócony do przeciwnika lewą częścią tułowia, gdyż takie ustawienie pozwala mu na wykonywanie silniejszych ciosów. Lewa noga powinna być wysunięta do przodu i opierać się o podłoże całą powierzchnią stopy. Prawa powinna być nieznacznie w tyle(krok do tyłu i pół kroku w prawo od lewej stopy). Ciężar ciała powinien być rozłożony równomiernie na obu, nieco ugiętych nogach, co pozwala mu na swobodne ruchy w każdą stronę. Tułów powinien być wyprostowany, co pomaga przy balansowaniu ciałem w czasie walki.


czwartek, 25 września 2014

Technika boksu- wstęp



Technika boksu, to wszystkie sposoby prowadzenia ataku i obrony. Taktyczne możliwości boksera rosną wprost proporcjonalnie do jego przygotowania technicznego. Im bardziej rozbudowana jest technika boksera, tym większe ma on pole do popisu na polu taktycznym. W pojęciu techniki bokserskiej zawierają się: zdolność do szybkiego i łatwego przemieszczania się po ringu, co pozwala bokserowi wybrać w nieustannie zmieniającej siłę sytuacji najodpowiedniejszy moment do ataku oraz obrony; opanowanie pełnego zakresu ciosów atakujących, opartych na wyćwiczonych ruchach, wykonywanych nieprzewidywalnie, szybko, z niezbędną ostrością i siłą; utrwalone odruchy i nawyki podczas obrony, chroniące przed uderzeniami przeciwnika; opanowanie techniki kontrowania ciosów, zawsze łączonych z którymś sposobem obrony. Jedynie dobrze przygotowany bokser doskonale panujący nad swoim ciałem jest w stanie w pełni opanować technikę boksu i skutecznie wykorzystywać ją w walce.



http://www.kumtorbasi.net/resimler/image/YEN%C4%B0%20TREND%20KUM%20TORBALARI.jpg


Walka na ringu wypełniona jest różnego rodzaju ruchami bojowymi, wynikającymi z sytuacji, jakimi zakończyły się ruchy je poprzedzające. Dlatego też podczas ataku serią ciosów, po każdym z nich bokser przyjmuje pozycję odpowiednią do tego, aby bez problemu wyprowadzić kolejny. Płynne poruszanie się boksera, łatwe przechodzenie z ataku do obrony oraz odpowiednio wykonywane uderzenia pozwalają ograniczyć utratę energii, co jest bardzo ważne w czasie szybko zmieniających się warunków walki. Nie ma idealnego stylu walki, pasującego do każdego typu boksera, dlatego ważne jest, aby dążyć do opracowania własnego stylu, uwzględniającego podstawowe zasady techniki bokserskiej. Szczególnie ważne jest kształtowanie prawidłowych nawyków od samego początku szkolenia, gdyż pozwala to później na stworzenie dobrego, indywidualnego stylu boksera.




środa, 24 września 2014

Jak zacząć...?


 
W hali Jasna 31 trwają Międzynarodowe Mistrzostwa Śląska Kobiet w boksie



 Jak we wszystkim innym, początki zawsze są najtrudniejsze. Jednakże są też najlepiej wspominane, gdyż wszystko poznajemy po raz pierwszy. Dlatego ważne jest, by rozpoczynając swoją przygodę z tym sportem zachować rozsądek. Przede wszystkim najlepiej jest zapisać się do miejscowej sekcji bokserskiej, i rozpocząć trening pod okiem prawdziwego trenera. Po pierwsze, jest to o wiele tańsze niż organizowanie wszystkiego na własną rękę(sprzęt taki jak worek, gruszka czy ciężary są od razu na miejscu, często w początkowym okresie można też dostać jakieś rękawice), a po drugie pozwala nam przekonać się na czym to polega, i czy na pewno nam się to podoba. Praktycznie niemożliwe jest nauczenie się całkowicie poprawnej techniki bokserskiej samemu, bazując jedynie na wiedzy dostępnej w internecie i obejrzanych filmikach. Co należy podkreślić: jeśli już się uczyć, to od razu poprawnie. Jest to bardzo ważne, gdyż wszystkie nasze ruchy z czasem wykonujemy automatycznie, i ciężko jest zmienić przyzwyczajenia.







Pierwsze treningi 



Pierwsze treningi są najtrudniejsze, i to z bardzo wielu powodów. Po pierwsze, jest się w gronie nowych osób, z których prawie każda jest od Ciebie lepsza, co może nieco deprymować. Środowisko bokserów posiada także swoją specyfikę, której elementem jest współzawodnictwo i rywalizacja. Dlatego też początkowo mogą wydawać się szorstcy, lecz niekoniecznie. Faktem jednak jest, że nie jest to sport dla ludzi słabych, i to nie chodzi tu jedynie o słabość fizyczną. Przetrwanie początkowego okresu jest dosyć ciężkie i wymaga dużo samozaparcia, ale z czasem jest o wiele łatwiej. Drugim problemem na który mogą natrafić początkujący są same treningi i ich struktura. Pierwsze treningi zazwyczaj są monotonne i zwyczajnie nudne, gdyż podczas nich uczy się postawy bokserskiej, wyprowadzania ciosów, oraz podstaw poruszania się. Trzeba wykazać się nie lada entuzjazmem, by nie zniechęcić się tym zbyt szybko. Jednakże ta część nauki jest niezbędna, i bardzo przydatna w dalszych etapach, nie jest też tak męcząca jak dalsza część szkolenia. A to jest właśnie drugi aspekt treningów. Intensywność ćwiczeń wykonywanych na treningach zazwyczaj daleko przekracza wszystko, z czym miało się do czynienia do tej pory. Boks to ciągłe przełamywanie barier i walka z samym sobą, a zmęczenie podczas pierwszych treningów jest naprawdę duże. Jednak satysfakcja z rozwoju oraz pokonywania własnych ograniczeń jest o wiele większa. Kolejną rzeczą o której trzeba wspomnieć jest dziwne uczucie towarzyszące pierwszym ćwiczeniom. Wielu początkujących ćwiczących po raz pierwszy czuje się nieswojo i niekomfortowo. Ciosy bokserskie praktykowane we własnym pokoju, a ćwiczone na sali pełnej bokserów to co innego. Wydaje się wtedy, że wszyscy Cię obserwują, i zwracają uwagę na popełniane błędy. Jednakże trzeba zdać sobie sprawę, że wcale tak nie jest. Każdy z bokserów też kiedyś zaczynał, i z pewnością nie od razu nauczył się boksować. Dlatego też widząc spojrzenia innych nie należy się przejmować, zwłaszcza dlatego, że zazwyczaj inni bokserzy obserwują Cię po to aby Ci pomóc, wskazując błędy oraz nakierować na właściwy tor. Udzielane wskazówki nie są docinkami ani krytyką, lecz cennymi radami wynikającymi z dobrej woli. Należy więc ich słuchać i starać się działać zgodnie z nimi. Szacunek można zyskać jedynie poprzez ciężki trening, i ciągłą pracę nad sobą. Ktoś kto nie słucha tego co się do niego mówi, nie wykazuje chęci do nauki oraz zaangażowania, i w efekcie wciąż popełnia te same błędy, ignorując wskazówki i rady zaczyna w końcu być irytujący, a co za tym idzie nielubiany. Podsumowując, początki są ciężkie, lecz z czasem jest tylko lepiej. Ten pierwszy, trudny okres wytrzymuje jedynie połowa osób zainteresowanych boksem, reszta po prostu się poddaje. Jest to właśnie pierwszy test sprawdzający, czy dana osoba nadaje się do tego sportu. Jeśli wykażesz dostatecznie dużo samozaparcia, kolejne treningi staną się przyjemnością, i będziesz na nie wyczekiwać z niecierpliwością.






 Kolejne treningi



Z czasem treningi będą stawały się coraz trudniejsze, ale zarazem i przyjemniejsze. Będziesz uczył się coraz bardziej zróżnicowanych kombinacji i technik bokserskich oraz zaczniesz kształtować swój własny styl walki. Być może zaczniesz sparować się z innymi bokserami. Walcząc z różnymi osobami nauczysz się oceny sił przeciwnika, różnych taktyk walki z nim, oraz zaczniesz wykorzystywać zdobytą wiedzę i umiejętności w praktyce. Wraz z kolejnymi treningami nabierzesz przyzwyczajeń, zarówno do wysiłku fizycznego, jak i do przyjmowania ciosów. Pierwsze przyjęte ciosy są dosyć ciekawym doznaniem dla kogoś, kto nigdy wcześniej się nie bił, i reakcja na nie jest zróżnicowana. Niektórzy zaczynają bać się ciosów, i starają się przed nimi chronić zacieśniając gardę, inni natomiast dopiero wtedy „rozkręcają się”, i próbują zrewanżować się przeciwnikowi. W kolejnych etapach nauki boksu ważne jest przede wszystkim to, by nie popadać w rutynę. Zawsze, ale to zawsze jest coś, co można poprawić i nad czym można pracować. Nie można też poprzestawać na utrzymywaniu takiego samego poziomu, gdyż cały świat idzie do przodu. Treningi powinny być różnorodne, zarówno rozwijające indywidualne cechy boksera, jak i powracające do podstaw. Pomaga to w utrzymaniu odpowiedniego nastawienia, oraz w kształtowaniu umiejętności.







poniedziałek, 22 września 2014

Kategorie wagowe






Kategorie wagowe w boksie amatorskim
kategorialimit wagowy
Kategoria papierowa
do 48 kg
Kategoria muszado 51 kg
Kategoria koguciado 54 kg
Kategoria piórkowado 57 kg
Kategoria lekkado 60 kg
Kategoria lekkopółśredniado 64 kg
Kategoria półśredniado 69kg
Kategoria średniado 75 kg
Kategoria półciężkado 81 kg
Kategoria ciężkado 91 kg
Kategoria superciężkapowyżej 91 kg


Kategorie wagowe w boksie zawodowym
kategorialimit wagowy
Kategoria słomkowa (Strawweight)do 47,627 kg
Kategoria junior musza/lekko musza (Lt. Flyweight)do 48,998 kg
Kategoria musza (Flyweight)do 50,820 kg
Kategoria junior kogucia/super musza (Superflyweight)do 52,163 kg
Kategoria kogucia (Bantamweight)do 52,524 kg
Kategoria junior piórkowa/super kogucia (Superbantamweight)do 55,338 kg
Kategoria piórkowa (Featherweight)do 57,153 kg
Kategoria junior lekka/super piórkowa (Superfeatherweight)do 58,967 kg
Kategoria lekka (Lightweight)do 61,235 kg
Kategoria junior półśrednia/lekkopółśrednia (Lightwelterweight)do 63,503 kg
Kategoria półśrednia (Welterweight)do 66,678 kg
Kategoria junior średnia/super półśrednia (Superwelterweight)do 69,853 kg
Kategoria średnia (Middleweight)do 72,575 kg
Kategoria super średnia (Supermiddleweight)do 76,204 kg
Kategoria półciężka (Lt. Heavyweight)do 79,379 kg
Kategoria junior ciężka/lekkociężka (Cruiserweight)do 90,719 kg
Kategoria ciężka (Heavyweight)ponad 90.719 kg


sobota, 20 września 2014

Historia boksu


Teraz co nieco o boksie...:)


Boks znany był już w starożytności, i jest jednym z najstarszych sportów świata. Występował on w programie igrzysk olimpijskich starożytnej Grecji. Początkowo walki odbywały się na gołe pięści i były bardzo brutalne, co często prowadziło do śmierci jednego z zawodników. Nie miały one określonych norm i zasad, więc prawie w ogóle nie przypominały współczesnego boksu.
Zmiany zaszły na początku XVIII wieku w Anglii. Wtedy to James Figg, uznany za pierwszego mistrza w historii założył akademię boksu. Jednakże walki wciąż odbywały się na gołe pięści i trwały do czasu, aż jeden przeciwnik zupełnie opadł z sił. Dopiero w 1743 roku następca Figga, Jack Broughton jako pierwszy określił podstawowe zasady tego sportu. 

Oto najważniejsze z nich:
  • Walka toczy się na kwadratowym placu (wymiary nie były sprecyzowane) otoczonym linami.
  • Na środku tego placu jest wytyczony punkt z którego zaczyna się i ponawia walkę
  • Jeśli któryś z zawodników upadnie wskutek otrzymanego ciosu następuje przerwa trwająca pół minuty, jeśli po upływie tego czasu zawodnik nie może kontynuować walki, przegrywa ją.
  • Walkę może zostać przerwana także przez sekundanta, który poddaje swojego zawodnika
  • Zakazane jest uderzanie leżącego lub klęczącego przeciwnika, chwytanie za włosy, spodnie, oraz uderzanie w części ciała poniżej pasa.
  • Sędziowie są wybierani na miejscu przed walką spośród obecnych „dżentelmenów”.
  • Z puli przeznaczonej nagrodę zwycięzca otrzymuje dwie trzecie, pokonany jedną trzecią.
Kolejne modyfikacje nadeszły w 1838 roku, kiedy to stare zasady zostały zastąpione przez London Prize Ring Rules, a te z kolei zostały zastąpione przez Queensberry Rules w roku 1872.
Rękawice bokserskie pojawiły się dopiero w roku 1881. Początkowo nie amortyzowały one ciosów tak bardzo, jak występujące obecnie, lecz i tak był to duży krok naprzód. Kolejnym krokiem było ograniczenie oficjalnych walk o mistrzostwo do 15 trzyminutowych rund, z jednominutowymi przerwami w 1916 roku. W roku 1982, w skutek tragicznej śmierci koreańskiego boksera Kim Duk-koo organizacja WBC skróciła czas walki do 12 rund. Boks jako dyscyplina olimpijska pojawił się w roku 1904, na igrzyskach w Saint Louis.

piątek, 19 września 2014

"Bokser"



 

Film inspirowany życiem polskiego kickboksera i pięściarza, Przemysława Salety.






 Przemek już jako młody chłopak marzy o tytule mistrza świata w kickboxingu. Trenować zaczyna jednak w dość późnym wieku, dlatego niewielu daje mu szansę na karierę sportową. Mimo to, jest skłonny do każdych poświęceń, żeby osiągnąć cel. Wielka determinacja oraz wiara w swoje możliwości sprawiają, że podporządkowuje całe życie reżimowi ćwiczeń, pod okiem oddanego mu bezgranicznie trenera. Czas pokazuje, że jego upór się opłaca. W dniu walki o swój pierwszy pas mistrzowski Przemek czuje, że ma świat u swoich stóp! Szczęście potęguje  wiadomość, że jego świeżo poślubiona żona Ewa właśnie urodziła córkę. Przemek od razu po skończonej zwycięstwem walce jedzie do szpitala. W tym momencie czuje, że jest panem świata i nie dopuszcza myśli, że kiedyś może to wszystko stracić. Kariera Przemka zaczyna przybierać zawrotne tempo. Interesuje się nim amerykański menedżer - Gary Michalsky , który proponuje mu przejście na boks zawodowy. Wiąże się to ze znacznie większym prestiżem i dużymi pieniędzmi. Warunek jest tylko jeden - musi wyjechać do USA. Zostawić żonę i małą córeczkę, a także porzucić starego trenera, który oszlifował jego talent. Decyzja wydaje się Przemkowi oczywista. Nic bowiem nie jest ważniejsze niż jego marzenia o sławie i podboju świata. Tak mijają kolejne lata. Przemek z każdym miesiącem jest coraz bliżej szczytu... i coraz dalej od swoich najbliższych. Kiedy przylatuje do kraju, aby walczyć o mistrzostwo Europy, żona składa pozew o rozwód. On nie rozumie tej decyzji. Nie ma również świadomości, że kiedy stacza swoje walki na ringu, Ewa rozpoczyna walkę znacznie trudniejszą - o życie ich córki. Niewydolność nerek, której pierwsze objawy zostają zbagatelizowane, czyni coraz większe spustoszenie w organizmie dziewczynki. Na horyzoncie majaczy widmo przeszczepu. Wtedy jednak nawet to nie wystarcza, żeby otrzeźwić boksera. Opuszczony przez żonę rzuca się w wir przypadkowych romansów i zatraca się w świecie telewizyjnego blichtru. Refleksja przychodzi na kilka chwil przed upadkiem na samo dno. Dzięki Kasi- nowej narzeczonej, która wierzy w niego i staremu trenerowi, który daje mu kolejną szansę, bokser znów wraca na ring. Chce odzyskać szacunek do siebie i pokazać światu, na co go stać. W tym czasie stan jego córki bardzo się pogarsza. Przeszczep staje się koniecznością. Lekarze wciąż szukają dawcy, ale czasu jest coraz mniej. Ostatnią nadzieją jest Przemek.

Jest to historia człowieka, którego życie, dotąd podporządkowane karierze, zmienia się pod wpływem choroby córki. Z jednej strony porusza temat odwagi, woli walki i dążenia do zwycięstwa za wszelką cenę. Z drugiej, mówi o najtrudniejszych życiowych wyborach, wobec których człowiek zawsze zostaje sam.

"Bokser" to historia człowieka, który w obliczu zagrożenia życia ukochanej córki odkrywa prawdę o sobie.





czwartek, 18 września 2014

Wpływ treningu sztuk walki na agresję








W ówczesnym społeczeństwie panuje powszechna opinia że trening sztuk walki wzmaga agresję. Często osobom trenującym sztuki walki „przyszywa się” etykietkę „zabijaków”. Zawodnicy trenujący długo i intensywnie wyróżniają się mocniej zbudowaną sylwetką co wzmaga w ludziach negatywne odczucia. Wyniki przeprowadzonych eksperymentów wskazują jednak, że jest two opinia błędna, a trening sztuk walki ma zupełnie inne skutki.


            Bardzo ciekawe badania związane z tematem wpływu treningu sztuk walki na agresję przeprowadził w latach 1998 – 2002 Tadeusz Gruszka. Założył on, że da się obniżyć poziom agresywności u chłopców niedostosowanych w wieku od 17 do 18lat pod wpływem zajęć kick - boxingu. Jego eksperyment objął dwie 19-osobowe grupy wychowanków ośrodka szkolno – wychowawczego. W ten sposób stworzono grupę kontrolną i eksperymentalną. U wszystkich dokonano pomiaru poziomu agresywności stosując w tym celu skalę stworzoną przez A.H. Bussa i A. Durkee. Wobec jednej z badanych grup zastosowano 6-miesięczny cykl treningowy składający się z 2-3 zajęć tygodniowo w dwugodzinnych sesjach, w trakcie trwania którego stosowano autorskie konspekty jednostek treningowych ułożone przez doświadczonego trenera specjalnie na potrzeby tego doświadczenia. Badanie eksperymentalne odbywało się z pomiarem początkowym i końcowym. Jak to określił sam autor był to eksperyment w wersji „wszystko albo nic”  (J. Supiński, 2005).

            Z badań przeprowadzonych przed rozpoczęciem eksperymentu wynikało, że około 70% chłopców wykazuje bardzo wysoki stopień agresywności. Potwierdza to zatem powszechnie panującą opinię o wzroście poziomu przemocy i agresji wśród młodzieży. Po upływie sześciu miesięcy przeprowadzono ponowne badanie. Okazało się, że w grupie eksperymentalnej poziom ten został w istotny sposób obniżony. Wskazuje to więc  na pozytywny wpływ treningu sztuk walki (w tym wypadku kick-boxingu) w zakresie zapobiegania zachowaniom agresywnym (Tamże).

            Powyższy eksperyment nie ukazuje jednak jak zmiany następowały wraz z upływem czasu. Nie wiadomo po jakim czasie trening zaczął mieć w jakikolwiek sposób wpływ na zachowanie chłopców oraz tego czy staż treningowy miał jakiekolwiek znaczenie.  Badanie na ten temat zostało przeprowadzone w 2005 roku przez Renatę Kuprel, Piotra Żurka i Ryszarda Botwina przy okazji sprawdzania, jak poziom agresywności wpływa na sukcesy sportowe zapaśników. Badania, w których wzięło udział 177 zawodników miały bardzo szeroki zakres. Chciałbym się jednak skupić wyłącznie na części, która obejmowała wpływ stażu treningowego na poziom agresji. Jako narzędzia badawczego ponownie użyto skali A.H. Bussa i A. Durkee.  Trenujących podzielono na trzy grupy, a jako kryterium przydzielania do grup zastosowano okres treningu: 5-6lat, 7-10lat, 11 i więcej lat. Dodatkowo specjalnie na potrzeby tego badania sprawdzona pod względem stopnia agresywności została również przypadkowa grupa osób nietrenujących.

            Zanotowano znaczący spadek poziomu agresji u osób, które trenowały dłużej. Możemy więc stwierdzić,  nie tylko sam fakt trenowania, ale również staż treningowy ma pozytywny wpływ na obniżenie stopnia agresji. Odnosząc wyniki tych badań do wyników wcześniejszego doświadczenia przeprowadzonego na wychowankach zakładu opiekuńczo - wychowawczego warto się zastanowić jak wielce pozytywna byłaby zmiana zaobserwowana po dłuższym czasie (tamten eksperyment trwał tylko 6 miesięcy a wyniki i tak okazały się pozytywne).

            Inne interesujące badania nad wpływem treningu sztuk walki na osobowość młodych ludzi wykonał w latach 1994-1995 Eligiusz Madejski. Jako trener hapkido (odmiany ju-jitsu) przeprowadził on ankietę wśród rodziców młodych adeptów uczęszczających na jego zajęcia. W badaniu, które polegało na wypełnieniu ankiety składającej się z 15 pytań udział wzięło 84 rodziców dzieci w wieku szkolnym (7-15lat). Pytania były tak sformułowane, aby były możliwe tylko trzy odpowiedzi: tak, nie i nie wiem. Dotyczyły zaobserwowanych zmian w wynikach w nauce, samodzielności, sposobie rozwiązywania problemów, samodyscyplinie oraz podejścia do treningów. Po przeanalizowaniu wyników okazało się, że rodzice zauważyli szereg korzystnych zmian w osobowości swoich dzieci. Wyniki można przedstawić w formie tabeli (S. Sterkowicz, E. Madejski, 1999):



                 Tabela nr 2 - Zmiany zauważone przez rodziców u trenujących dzieci


Zacieśnienie więzi rodzinnych
98% odpowiedzi pozytywnych
Wzrost poczucia obowiązku
95% odpowiedzi pozytywnych
Zwiększenie samodzielności
74% odpowiedzi pozytywnych
Zwiększenie życzliwości
63% odpowiedzi pozytywnych
Większa odwaga
63% odpowiedzi pozytywnych

                 Źródło:  S. Sterkowicz, E. Madejski: ABC Hapkido, Kraków 1999, s. 92



            Jak wynika z tabeli znacząca większość rodziców zauważyła pozytywne zmiany w zachowaniu swoich dzieci we wszystkich aspektach. Warto również zwrócić uwagę, że wszystkie wyniki są pozytywne. Mogłoby to oznaczać, że trening sztuk walki nie ma żadnego negatywnego odbicia na osobach trenujących, a zmiany następujące w ich osobowości w mniejszym lub większym stopniu, ale zawsze mają wymiar wyłącznie pozytywny.

            Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe badania można stwierdzić, że wbrew powszechnie panującej obiegowej opinii, trening sztuk walki nie wpływa niekorzystnie na osobowość. Można natomiast zauważyć wyraźne, pozytywne jego skutki, a jednym z najważniejszych jest znaczące zmniejszenie poziomu agresji poprzez wpojenie silnego instynktu samodyscyplinującego oraz możliwość odpowiedniego skanalizowania narastającej frustracji. Można więc przyjąć tezę, że trening sztuk walki jest bardzo skuteczną metodą kanalizowania negatywnych instynktów, a co za tym idzie przeciwdziałania przejawom agresji.