Po porażce swojego ojca z nie przestrzegającym zasad Rosjaninem, Jason zmuszony został wraz z rodziną do przeprowadzki. Nowym miejscem zamieszkania stało się Seattle, tam spoczywa ciało legendarnego, Bruce'a Lee.
Nasz bohater ciągle ma oddzielne zdanie od ojca, co powoduje liczne kłótnie. Znajduje on jednak oparcie w swoim nowym przyjacielu, R.J Madisonie.
Ciągłe porażki życiowe i brak efektu ćwiczeń, sprowadzają Jasona na grób jego duchowego mistrza. Po jednej z takich wizyt staję się rzecz, która wszystko zmienia. Bruce osobiście objawia się swojemu nowemu uczniowi i udziela mu kilku bardzo ważnych lekcji. W końcu pojawia się okazja do zmazania skazy po przegranej ojca. Jednak czy adept Bruce'a Lee ją wykorzysta?...
Większość z was zapewne zgodzi się z opinią, że najważniejszą cezurą dla dziejów kina "kopanego" jest premiera "Wejścia Smoka". Trudno jednak mówić o jakiejś wielkiej fali filmów o tematyce sztuk walki narosłej zaraz po jego wejściu na ekrany. W swoim długofalowym działaniu na widza "Wejście Smoka" dla kina zrobiło jednak więcej, niż mogłoby się wydawać. Postać przedwcześnie zmarłego Bruce'a Lee stała się inspiracją dla wielu pokoleń nastolatków, pozostając nią zresztą do dnia dzisiejszego. Moda na kino "kopane" rodzi się więc dopiero w połowie lat 80., czyli w czasie, kiedy ci młodzi ludzie oglądający niegdyś wyczyny "Małego smoka" na dużym ekranie, sami już sięgnęli po mistrzowskie pasy.
Premiera "Bez odwrotu" zbiegła się z czasem, kiedy kino akcji przeżywało poważne zmiany gatunkowe. Główny bohater filmu nie musiał już być wybitnym aktorem, miał po prostu wyglądać i robić to, co umie najlepiej. Krótko mówiąc, stawiano na efektowność i wygląd kosztem aktorskiego rzemiosła. Stąd też producenci wyszli z założenia, że lepiej wynająć młodego mistrza sztuk walki i zafundować mu przyspieszony kurs aktorstwa, niż trenować aktora, który i tak nie osiągnie na tyle wysokiego poziomu, by móc wykonywać efektowne kopnięcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz