To historia o chłopcu, który odarty z marzeń podniósł się i realizuje nowe cele. Spełnia przy tym także marzenia innych. Adrian Beściak z Rzeszowa od dwóch lat pokonuje latem setki kilometrów, zbierając jednocześnie pieniądze na pomoc potrzebującym.
Adrian Beściak przed wypadkiem był bardzo dobrze zapowiadającym się karateką. Jako czołowy zawodnik Podkarpackiej Szkoły Ju-jitsu Karate w Rzeszowie, w kategorii "junior" zdobywał dla Polski medale na najważniejszych turniejach, wliczając w to mistrzostwa świata i Europy.
Jego sportowa kariera została drastycznie przerwana w czerwcu 2011 roku. Diagnoza była bezlitosna - uraz rdzenia kręgowego i jazda na wózku inwalidzkim. Jak sam mówi, oswajanie z nim zajęło mu sporo czasu. Kiedy się udało, zaczął realizować swoje nowe cele. Sztandarowym hasłem stała się pomoc innym. Tym, którzy podobnie jak Adrian, muszą stawić czoło ogromnemu wyzwaniu, jakim jest powrót do sprawnego życia, gdy nagle stało się niepełnosprawnym. Dziś Adrian realizuje te założenia przez pracę w Fundacji Aktywnej Rehabilitacji w Rzeszowie. Od dwóch lat w lipcu Adrian rusza na wyprawę The Best Trip "W drodze po pomoc", której jest inicjatorem. Pokonując kolejne kilometry na wózku, 20-latek zbiera pieniądze dla innych potrzebujących, bo dla niego życie na wózku nie oznacza końca sportowej kariery. Wręcz przeciwnie. Jest motywacją do pięcia się wyżej i wyżej w sporcie ale też rozwoju osobowości.
A przecież to wszystko po tragicznym wypadku, po którym wszystkim wydawało się, że życie Adriana zmieni się - na gorsze?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz