Na rodzicach małego sportowca ciąży wielka odpowiedzialność. Często zapominają oni o zwykłej radości, jaką powinien dawać sport, widzą za to tylko sukcesy i medale. Czego rodzic sportowca nie powinien robić?
Każdy rodzic pragnie szczęścia dla swojego dziecka. Niestety jest wiele zachowań, które zamiast ciągnąć małego sportowca w górę, to popychają w dół.
- „Tylko sukces się liczy”
Każdy z pewnością zna takiego rodzica, który w sporcie widzi jedynie medale. Jest to często efekt niespełnionych ambicji przelanych na dziecko. Na ogół wymagają oni od swojej pociechy poświęcenia jak największej ilości czasu na trening, niezależnie od jego samopoczucia. Kończy się to oczywiście całkowitym zniechęceniem dziecka do danej dyscypliny lub sportu w ogóle. - Krytykowanie w trakcie zawodów. Czy w trakcie czy po, krytykowanie jest złe. Pytania, czemu dziecko zrobiło coś tak, a nie inaczej są kompletnie bezsensowne. Ocenianie z boku zawsze jest proste. Czymś zupełnie innym jest konstruktywna krytyka.
- „Sędziowie są nieuczciwi, powinieneś wygrać”
Tak jak i w innych dziedzinach, tak samo w sporcie rodzic musi pamiętać, że jego dziecko nie jest idealne i najlepsze na świecie. Przegrał, bo ktoś inny był lepszy. Nie można uczyć dziecka, że to co osiąga jest zależne od innych osób. Jest zależne od jego pracy. - Wywieranie niepotrzebnej presji
Rodzic obecny na każdym treningu, pilnie obserwujący, czy dziecko przypadkiem się nie leni. „Poświęcam swój czas i pieniądze, a Ty się obijasz/wygłupiasz/bawisz”. Trening ma sprawiać radość, inaczej to nie ma sensu. Ale żeby sprawiał radość musi wynikać z własnej woli. Każdy ma czasem gorszy dzień i ćwiczy słabiej niż zwykle, może nawet nieco oszukuje – to nic złego, zdarza się. - Całkowity brak zainteresowania
Rodzic, który jedynie podwozi dziecko na zajęcia, nie towarzyszy mu na zawodach, itp. aktywnościach. Jak można cieszyć się w pełni ze swoich postępów, skoro najważniejsza osoba nie jest nimi w ogóle zainteresowana? - „Ćwicz sobie, jak lubisz, ale nie licz na zostanie mistrzem, to nie takie proste, oni mają /wstaw dowolne/”
Skoro nawet rodzice nie wierzą w możliwości dziecka, to jak ono ma w nie uwierzyć? Tacy rodzice nie powinni później dziwić się, jeśli ich dziecko przestanie mieć jakiekolwiek ambicje. - Porównywanie do innych zawodników
Tak jak porównywanie do kolegów w szkole, jest zupełnie bezsensu. Dziecko, nigdy nie będzie takie jak ktoś inny, bo jest sobą i takie jest najlepsze. Pozwól mu rozwijać się w swój indywidualny sposób, tylko wtedy będzie mógł osiągnąć sukces.
Jaki powinien być rodzic małego sportowca:
- Chwal dziecko.
Nie za osiągnięcia, ale za postępy, za konkretne działania. Za to, że się stara. Przegrał na zawodach? Na pewno jest coś, co zrobił dobrze – pochwal go za to. - Zauważaj błędy
Konstruktywna krytyka jest potrzebna, w przeciwnym razie łatwo popaść w samozachwyt i osiąść na laurach. Ale pamiętajmy, że ta krytyka jest sensowna, tylko jeśli rozumiemy na czym polega dyscyplina naszego dziecka. Nie próbujmy być najmądrzejszymi. - Zaangażuj się
Nie bądź tylko widzem, ale „wkręć się” w to co robi Twoje dziecko. Towarzysz mu na zawodach, poświęć czas na klubowe spotkania i wydarzenia, poznaj środowisko – skorzystacie na tym oboje. - Pozwól mu przegrywać
Wielu rodziców boi się wysyłać swoje dzieci na zawody, bo boją się że będzie im przykro, kiedy przegrają. Owszem będzie im przykro, ale życie przyniesie im wiele porażek, nie tylko same wygrane, więc im wcześniej oswoi się z takimi sytuacjami tym lepiej. To też jest element rozwoju. - Pozwól mu odpocząć
Każdy ma czasem chwile zwątpienia, czuje się wyjątkowo zmęczonym. Czasem lepiej pozwolić dziecku na opuszczenie jednego treningu, niż zniechęcić je na dłużej. Ale trzeba uważać, żeby nie stał się to zwyczaj.
To, że dziecko w obecnym momencie nie wykazuje pewnych cech lub umiejętności, nie oznacza, że nie nabędzie ich wraz z regularnym treningiem. - Uprawianie sportu może rozwijać na wielu płaszczyznach. Warto, aby lekcje były wspierane przez rodziców, trenera i inne ważne osoby w życiu dziecka. Uczestnictwo w sporcie może uczyć m.in. samokontroli zachowań, współpracy w zespole, zaangażowania w działanie, koncentracji uwagi, bycia ,,tu i teraz". Młody zawodnik dopiero się rozwija, nie podcinajmy mu skrzydeł - mówi Ewa Serwotka, psycholog sportu.
Najważniejszą rolą zarówno trenera jak i rodzica, jest ciągłe motywowanie dziecka, aby każdego dnia stawało się coraz lepsze. Jedyną osobą, z którą powinno rywalizować jest ono samo z dnia wczorajszego. Innymi słowy, jedynym możliwym porównaniem jakie możemy stosować wobec dziecka jest porównanie go względem siebie samego - przekonuje Wojciech Herra, psycholog sportu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz